Historia Pawło Hryba zaczyna się 2017 roku, gdy wyjechał na Białoruś, by spotkać się ze znajomymi. Rodzina straciła z nim kontakt. Odnalazł się w areszcie śledczym w Kraju Krasnodarskim nad Morzem Czarnym.
Zdaniem krewnych Hryb został uprowadzony przez rosyjskie służby specjalne. Rosjanie twierdzą, że Ukrainiec namawiał znajomą, by wysadziła jedną ze szkół w Soczi.
Hryb od kilku miesięcy jest po opieką lekarzy. Rodzina poinformowała, że 21-latek niemal stracił wzrok i ma problemy z pamięcią.
Po ogłoszeniu wyroku mężczyzna ogłosił głodówkę. Jego ojciec twierdzi, że wymaga pilnej operacji serca.