We wtorek pojawił się obraz z kamery, na którym widać Chaszodżdżiego zmierzającego do konsulatu. Furgonetka, która miała zostać wykorzystana do transportu mężczyzny, stała przed drzwiami do budynku.
Śledczy uważają, że oddział odpowiedzialny za jego zniknięcie spędził kilka godzin w pobliskim domu konsula generalnego. W stronę lotniska udał się konwój sześciu samochodów, z których jeden, jak się przypuszcza, zabrał zaginionego dziennikarza lub jego ciało.
W dniu zaginięcia Chaszodżdżiego do Stambułu rano przybyły dwie prywatne samoloty używane przez saudyjskich urzędników. Tego samego dnia jeden z nich wystartował do Kairu, a drugi do Dubaju. Oba samoloty wylądowały później w Rijadzie. Tureccy śledczy uważają, że na pokładzie jednej z maszyn znajdowało się nagranie z monitoringu.