Odpowiedzialny za incydent oficer wojskowy, powiedział, że zostawił historyczne insygnia w plecaku w swoim samochodzie podczas podróży na lotnisko. Plecak został później znaleziony przez policję w niedalekim kościele.

Medal, zawierający 22-karatowe złoto, jest ozdobiony przez szmaragdy i pochodzi z 1825 roku. Otrzymał go bohater narodowy Simon Bolivar, na część którego nazwane jest państwo. Prezydenci Boliwii noszą medal w czasie najbardziej uroczystych oficjalnych uroczystości. Zwykle przechowywany jest w skarbcu w Banku Boliwii.

Cytowany przez agencję AFP były prezydent kraju Carlos Mesa porównał kradzież symboli do kradzieży korony królowej Elżbiety II w Anglii.

Obecny prezydent Evo Morales miał nosić insygnia w środę, w czasie corocznej uroczystości poświęconej armii, ale pojawił się bez nich. Pechowy oficer udał się na lotnisko El Alto, na zachód od stolicy La Paz, aby polecieć do Cochabamby i przekazać je Moralesowi. Jednak spóźnił się na lot, a przedmioty zniknęły, gdy czekał na przebukowanie swojego biletu. Gdy wrócił do samochodu, okazało się, że plecak zniknął.

Oficer został aresztowany, a w sprawie toczy się śledztwo. Kamery bezpieczeństwa zarejestrowały moment, w którym złodzieje włamują się do auta. Prawdopodobnie gdy zdali sobie sprawę, co ukradli i uświadomili sobie, że może to ściągnąć na nich znacznie większe konsekwencje niż przywłaszczenie zwykłego plecaka, zadzwonili do jednej ze stacji telewizyjnych i powiedzieli, że zostawili insygnia pod kościołem w La Paz.