Do zatrzymania doszło 4 maja. W trakcie czynności śledczych ustalono, że mieszkaniec białoruskiej stolicy trudnił się sztuką podrabiania pieniędzy od czterech lat. W jego mieszkaniu znaleziono m.in. serbskie dinary i dolar z Zimbabwe, które z powodu hiperinflacji nie mają żadnej wartości.
Jak ustalił Komitet Śledczy, z zimbabweńskich banknotów mechanicznie, przy pomocy żyletki, usuwano nazwę kraju oraz słowo "dollars". Następnie w kliku miejscach dodawano (przy pomocy drukarki) dodatkowe informacje, jak nazwę "euro" czy flagę Unii Europejskiej. Tak spreparowane banknoty warte 200, 500 czy 1000 euro mężczyzna wprowadzał do obrotu.
Tak wygląda oryginalny banknot 1000 dolarów zimbabweńskich