Dziecko pozostawało na pustyni cztery dni i cztery noce - i w efekcie zmarło. Tragedia miała miejsce we wrześniu 2016 roku.
"Przez następne dni ona (Attson - red.) spotykała się z przyjaciółmi, wychodziła z nimi na lody i wrzucała zdjęcia na Facebooka" - głosi oświadczenie prokuratury wydane 1 sierpnia.
Po czterech dobach kobieta wróciła po zwłoki dziecka, które następnie zakopała w zwierzęcej norze - wynika z materiałów zebranych przez prokuraturę.
Dziecko przyszło na świat z metamfetaminą we krwi i przez większą część jej życia dziewczynką zajmowała się opieka społeczna. 17-miesięczna dziewczynka nie miała nawet imienia - w aktach sądowych określana jest jako "Jane Doe".
Attson odzyskała prawa do opieki nad dzieckiem na dwa miesiące przed tragiczną śmiercią dziewczynki.