Jak pisze CNN w odstępie kilku godzin do magazynu włamano się dwa razy. Najpierw w nocy z 26 na 27 maja złodzieje włamali się do magazynu i ukradli pudełka w których znajdowały się prezerwatywy (w sumie 30 tysięcy sztuk).

Rankiem 27 maja do magazynu włamano się jeszcze raz - tym razem samochód, którym poruszali się przestępcy staranował bramę do magazynu, a złodzieje zabrali pudełka zawierające gadżety erotyczne o łącznej wartości 15 tysięcy dolarów.

Przedstawiciele firmy Lelo informując o włamaniu na swojej stronie internetowej pytali: "Jaką imprezę robią ci ludzie? Moglibyśmy zostać jej sponsorem".

Lelo nazwała też włamywaczy "najbardziej napalonymi przestępcami w historii".

W rozmowie z lokalnymi mediami przedstawiciel firmy Lelo Davor Solvo stwierdził natomiast, że ktokolwiek jest odpowiedzialny na kradzież na pewno nie zrobił tego, by "testować produkty".