41-letni Paweł M. podejrzewany o udział w zbrojnej grupie przestępczej wpadł w województwie kujawsko-pomorskim. - Usłyszał zarzut udziału w obrocie znacznej ilości narkotyków, za co grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Został aresztowany na trzy miesiące – mówi „Rzeczpospolitej” Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji.
Mężczyznę zatrzymali funkcjonariusze wrocławskiego zarządu CBŚP, którzy od dwóch lat, konsekwentnie wyłapują kolejnych członków grupy. W efekcie ich działań dotychczas zatrzymano 41 osób, z których 25 trafiło do aresztów.
Gang, o którym mowa, powstał w wyniku połączenia odłamów rozbitych na Mazowszu grup: mokotowskiej oraz ożarowskiej, a specjalizował się w napadach na tiry, handlu bronią, narkotykami - także na skalę międzynarodową - oraz praniu brudnych pieniędzy. Jego szefem miał być Grzegorz P. z Warszawy, ps. Papież.
Jak twierdzą policjanci informacje zdobyte w początkowej fazie śledztwa pozwoliły zlikwidować trzon grupy i ująć jej liderów. To zdestabilizowało działania gangu, który stracił zaplecze finansowe i – mimo przygotowanych laboratoriów - nie był w stanie na jeszcze większą skalę rozkręcić produkcji narkotyków.
W ciągu ostatnich dwóch lat funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji ujęli łącznie kilkudziesięciu członków grupy, którzy mogli wyprodukować 280 litrów płynnej amfetaminy, wprowadzić do obrotu m.in. blisko pół tony czystej amfetaminy, 20 tys. tabletek ekstazy, 45 kilogramów marihuany, kilkanaście kilogramów kokainy i kilka heroiny. Czarnorynkowa wartość tych narkotyków to nawet ok. 20 mln zł.
Śledczy zlikwidowali również dwa laboratoria amfetaminy należące do podejrzanych, konfiskując dużą ilość odczynników chemicznych i kilkanaście kilogramów amfetaminy. Aresztowano cztery osoby odpowiedzialne bezpośrednio za produkcję amfetaminy.