Amerykańska linia sukcesji. Kto, jeśli nie Trump?

Świat obiegła informacja, że prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump został zabrany w piątek do szpitala wojskowego im. Waltera Reeda w Maryland. Prezydentowi podano dwa eksperymentalne leki powstrzymujące potencjalny rozwój choroby Covid-19 w ciężką niewydolność oddechową.

Aktualizacja: 04.10.2020 07:02 Publikacja: 04.10.2020 06:45

Amerykańska linia sukcesji. Kto, jeśli nie Trump?

Foto: AFP

Osobisty lekarz prezydenta, komandor Sean Conley poinformował opinię publiczną, że Donald Trump ma się bardzo dobrze i nie potrzebuje podawania dodatkowego tlenu.

Jak podał sztab Białego Domu prezydent został zabrany do szpitala z przyczyn prewencyjnych z „łagodnymi objawami” i będzie tam przebywał prawdopodobnie przez kilka następnych dni. 

W takich okolicznościach pojawiają się spekulacje: co by się stało, gdyby prezydent utracił zdolność wykonywania swoich obowiązków?

Procedury przejęcia władzy reguluje obecna artykuł II Konstytucji USA, 25. Poprawka do Konstytucji oraz Ustawa o Sukcesji Prezydenckiej z 1947 r., która została znowelizowana w 2006 r. Przepisy te przewidują, że w przypadku niezdolności do wykonywania obowiązków przez urzędującego szefa rządu jego obowiązki przejmuje wiceprezydent po uprzednim powiadomieniu spikera Izby Reprezentantów i przewodniczącego pro-tempore Senatu. Wiceprezydent jest wyznaczony jako pierwszy w prezydenckiej linii sukcesji na podstawie klauzuli dziedziczenia z artykułu II Konstytucji. Jednak ten artykuł upoważnia także Kongres do ustanowienia własnej linii sukcesji poza wiceprezydentem, dlatego potrzebna była 25. Poprawka do amerykańskiej Konstytucji, która stanowi, że w przypadku, gdy prezydent nie jest w stanie wykonywać swoje obowiązki, powinien (jeżeli jest świadom podejmowanej decyzji) przekazać przewodniczącemu pro tempore Senatu i spikerowi Izby Reprezentantów pisemne oświadczenie o niezdolności do wykonywania uprawnień i obowiązków. W przypadku, gdy prezydent nie może ze względu na stan zdrowia podpisać takiego oświadczenia osobiście, obowiązek poinformowania przewodniczących obu izb spada na wiceprezydenta.

Może się jednak zdarzyć, na przykład z powodów epidemiologicznych, że wiceprezydent także nie może przejąć obowiązków prezydenta. Wówczas wspomniana Ustawa o Sukcesji Prezydenckiej z 1947 roku wyznacza kolejność następstwa osób stojących w kolejce do najwyższego urzędu w państwie. Pierwszy na tej liście jest sekretarz stanu. Pozostali członkowie gabinetu w randze sekretarzy są wymienieni na liście sukcesji zgodnie z historyczną kolejnością utworzenia ich departamentów.

Linia sukcesji prezydenckiej przewiduje następującą kolejność:  sekretarz stanu, sekretarz skarbu, sekretarz obrony, prokurator generalny, sekretarz spraw wewnętrznych, sekretarz rolnictwa, sekretarz handlu, sekretarz pracy, sekretarz zdrowia i spraw społecznych, sekretarz budownictwa i rozwoju miast, sekretarz komunikacji, sekretarz energii, sekretarz edukacji, sekretarz spraw kombatanckich i sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego. Bywa, że osoby, które pełnią te funkcje nie urodziły się w USA, nie ukończyły 35-go roku życia lub nie mieszkają na stałe w USA od 14 lat. Takie osoby są pominięte w linii sukcesji. Tak było na przykład w przypadku dwojga sekretarzy stanu: Henry'ego Kissingera i Madeleine Albright. W ciągu 234 lat niepodległej historii Ameryki aż 19 członków rządu federalnego w randze sekretarza (ministra) było urodzonych poza granicami USA.

Designated survivor

Żeby zapewnić ciągłość rządów na wypadek poważnej katastrofy zagrażającej wszystkim członkom gabinetu przewidzianym w linii sukcesji, na początku zimnej wojny w latach 50. XX wieku stworzono zasadę wyznaczania tzw. „wyznaczonej osoby ocalałej” (ang. designated survivor) lub „wyznaczonego następcy” (ang. designated successor).

Jest to specjalnie wyznaczony członek gabinetu z prezydenckiej linii sukcesyjnej, który otrzymuje nakaz przebywania w bezpiecznym i nieujawnionym miejscu w trakcie trwania ważnego wydarzenia państwowego, takiego jak przemówienie o stanie Unii czy inauguracja prezydenta, kiedy praktycznie wszyscy członkowie rządu są zgromadzeni w jednym miejscu. Praktyka wyznaczania takiego następcy ma na celu zapewnienie ciągłości sprawowania urzędu prezydenta w przypadku śmierci prezydenta wraz z wiceprezydentem i wszystkimi innymi urzędnikami z prezydenckiej linii sukcesyjnej. Przewiduje zatem, że niemal cały gabinet zginie w wyniku ataku terrorystycznego lub ataku nuklearnego.

Gdyby doszło do takiego zdarzenia, pozostający przy życiu urzędnik natychmiast zostaje zaprzysiężony na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Stąd designated survivor to osoba, która musi spełniać konstytucyjne kwalifikacje do pełnienia funkcji prezydenta. W praktyce taką osobę wyznacza przy okazji różnych rządowych wydarzeń sam prezydent. Powinien on jednak stosować zasadę losowego wyboru takiej osoby spośród członków swojego gabinetu, aby nie wskazywać swojego faworyta. 

Kto jest wyznaczony jako designated survivor w danym dniu pozostaje tajemnicą. Można to jednak łatwo wywnioskować z liczby członków gabinetów prezydenta towarzyszących mu podczas różnych wydarzeń. Nieobecny sekretarz, który nie przebywa akurat na delegacji zagranicznej może być właśnie oczekującym w odosobnieniu wyznaczonym następcą. 

Dotychczas w historii Stanów Zjednoczonych nigdy nie doszło do przekazania władzy takiej osobie. 

Osobisty lekarz prezydenta, komandor Sean Conley poinformował opinię publiczną, że Donald Trump ma się bardzo dobrze i nie potrzebuje podawania dodatkowego tlenu.

Jak podał sztab Białego Domu prezydent został zabrany do szpitala z przyczyn prewencyjnych z „łagodnymi objawami” i będzie tam przebywał prawdopodobnie przez kilka następnych dni. 

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782