Zwracając się do liczącej 1500 osób widowni aktor zaczął mówić o sytuacji politycznej w USA.
Pytany przez jednego z widzów o Trumpa powiedział "myślę, że potrzebuje pomocy; jest wiele wspaniałych, mrocznych, mrocznych miejsc, do których mógłby pójść".
- Mam pytanie - nic nie sugeruje. A przy okazji - to będzie w prasie. To będzie straszne. Cieszę się, że jesteście częścią tego - powiedział następnie. I zapytał: - Kiedy ostatni raz aktor zamordował prezydenta? (to nawiązanie do zabicia Abrahama Lincolna w teatrze przez aktora szekspirowskiego Johna Wilkesa Bootha w 1865 roku.
- Chcę być precyzyjny, ja nie jestem aktorem. Żyję z kłamstwa. Jednak od tego czasu (zabójstwa prezydenta przez aktora - red.) minęło trochę czasu i może już nadszedł czas - podsumował.
Wypowiedzi Deppa spotkały się z aplauzem widowni.