Policja nęka za "Dziady" w oknie - RPO wystąpił do KGP o podstawę prawną

Policja legitymuje organizatorów i uczestników happeningów ulicznych oraz spektakli wystawianych w oknach, nachodzi także mieszkańców domu na stołecznym Żoliborzu, gdzie wystawiono inscenizację "Dziadów". O podstawę prawną tych działań RPO zapytał Komendanta Głównego Policji.

Aktualizacja: 15.12.2020 17:03 Publikacja: 15.12.2020 15:07

Policja nęka za "Dziady" w oknie - RPO wystąpił do KGP o podstawę prawną

Foto: YouTube, Strajk Kobiet

Rzecznik powołuje się na  doniesienia mediów. A te pisały m.in. o legitymowaniu osób, które z koksownikiem i w mundurach milicjantów PRL w pobliżu domu wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego zainscenizowały jego internowanie. Takie same działania stołeczna policja podjęła wobec  grupy osób, które na Placu Piłsudskiego chciały rozwinąć flagę Unii Europejskiej. Media informowały również o nachodzeniu przez policję mieszkańców domów przy ul. Mickiewicza na warszawskim Żoliborzu, w których 31 października odbył się performans "Dziady na Mickiewicza" - inscenizacja „Dziadów" Adama Mickiewicza.

Zdaniem RPO, opisane sytuacje wskazują, że legitymowanie podejmowano w związku z podejrzeniem popełnienia wykroczenia z art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń:  „kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".

Tymczasem publiczne wyrażanie poglądów w różnych formach - także na ulicach i placach miast - jest według Rzecznika całkowicie akceptowaną i zwyczajowo dopuszczalną w cywilizowanych społeczeństwach formę dialogu społeczeństwa lub jego części z władzą. Chodzi zwłaszcza o sytuacje, gdy zawodzą instytucjonalne formy komunikacji społecznej - realizowane np. przez przedstawicieli społeczeństwa w parlamencie.

- U podstaw takich wydarzeń leży nie tylko interes jednostek, ale również interes ogólnospołeczny. W ten sposób gwarantowany jest bowiem podstawowy dla demokracji mechanizm konfrontacji różnych poglądów i idei - także tych poglądów i idei, które nie są wygodne i przyjemne dla władzy, czy których władza nie podziela - stwierdza RPO w piśmie do Komendanta Głównego Policji gen. insp. dr. Jarosława Szymczyka.

Rzecznik przywołuje orzecznictwo Sądu Najwyższego. W wyroku z 1992 r. (sygn. akt III KRN 189/92) SN wyjaśnił, że wybryk to zachowanie się, "jakiego wśród konkretnych okoliczności czasu, miejsca i otoczenia, ze względu na przyjęte zwyczajowo normy ludzkiego współżycia, nie należało się spodziewać; które wywołuje powszechne negatywne oceny społeczne i odczucia odrazy, gniewu, oburzenia". Jednak za wybryk nie być uznany czyn, "który nie tylko, iż nie koliduje w rażący sposób z obowiązującymi w określonym kontekście sytuacyjnym normami zachowania się, ale wręcz wzbudza, w odbiorze powszechnym – oceny akceptacji, choćby milczącej zgody, aprobaty, podziwu lub uznania".

- Z całą pewnością tego typu wypowiedzi nie mogą być zatem traktowane jako wybryk w rozumieniu art. 51 § 1 Kw. Zarówno organizatorzy happeningów i spektaklu teatralnego, jak i ich uczestnicy, korzystają z konstytucyjnie chronionej wolności wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, a także konstytucyjnej wolności zgromadzeń - uważa RPO.

Przypomina też, że wszelkie działania policji powinny być zgodne z konstytucyjnymi standardami, zwłaszcza z art. 54 ust. 1 Konstytucji RP, który zapewnia każdemu wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, a także z art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Zdaniem Rzecznika, swoboda wypowiedzi obejmuje nie tylko jej treść, ale również formę. Dotyczy to zwłaszcza debaty publicznej. Jak wskazuje orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, uczestnicy debaty publicznej mogą sobie pozwolić na pewien stopień nieumiarkowania.

- Dotyczy to również wypowiedzi, które posługują się nierzadko bardzo wyrazistymi, czy nawet przesadzonymi i mało eleganckimi środkami ekspresji - pisze RPO. Prosi o informację o stanie opisanych w mediach spraw i wskazanie podstawy prawnej działań podejmowanych przez policję.

Rzecznik powołuje się na  doniesienia mediów. A te pisały m.in. o legitymowaniu osób, które z koksownikiem i w mundurach milicjantów PRL w pobliżu domu wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego zainscenizowały jego internowanie. Takie same działania stołeczna policja podjęła wobec  grupy osób, które na Placu Piłsudskiego chciały rozwinąć flagę Unii Europejskiej. Media informowały również o nachodzeniu przez policję mieszkańców domów przy ul. Mickiewicza na warszawskim Żoliborzu, w których 31 października odbył się performans "Dziady na Mickiewicza" - inscenizacja „Dziadów" Adama Mickiewicza.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego