Rola wariografu w postępowaniu karnym

Czy warto wykorzystać ślad emocjonalny w procesie karnym.

Publikacja: 08.12.2018 07:30

Istotą badania wariograficznego jest kontrola reakcji organicznych badanego, będących odzwierciedlen

Istotą badania wariograficznego jest kontrola reakcji organicznych badanego, będących odzwierciedleniem jego stosunku emocjonalnego do określonych zdarzeń

Foto: shutterstock

W 2008 r. w Indiach w głośnej sprawie zabójstwa wobec oskarżonej Aditi Dharma wykorzystano metodę badania za pomocą elektroencefalografu. Wyniki tego badania potwierdziły dokonanie przez nią przestępstwa, i w efekcie przyczyniły się do wydania wyroku skazującego. Urządzenie to wykorzystano również w jednej z najbardziej znanych na całym świecie spraw – Terry'ego Harringtona, który został niesłusznie skazany na dożywocie za zabicie policjanta i spędził w zakładzie karnym prawie 25 lat. Wyniki przeprowadzonego badania przyczyniły się do jego uniewinnienia. Wzrost popularności badań wariograficznych w USA doprowadził do powstania nietypowego biznesu, na którym postanowił zarobić mieszkaniec Virginii. Prowadził on szkolenia z metod mających na celu oszukanie tego urządzenia. W toku śledztwa ustalono, że z jego „usług" skorzystało blisko 100 osób. Z kolei wśród najgłośniejszych polskich postępowań, w których wykorzystano technologię tego urządzenia, warto wskazać chociażby na sprawy z lat 70. XX w. – wampira Zdzisława Marchwickiego, seryjnego zabójcy kobiet w rejonie Zagłębia Dąbrowskiego czy sprawę Joachima Knychały, seryjnego gwałciciela i mordercy kobiet. Należy przy tym nadmienić, iż badania wariograficzne nie były usankcjonowane w ówczesnej procedurze karnej.

Czytaj także: W sprawie Komendy prokurator pominął dowody?

W polskiej praktyce śledczej właściwie od lat 70. XX w. poligraf był wykorzystywany, a wyniki badań poligraficznych, w formie ekspertyzy były uznawane za dowody w sądach. Poligraf najpowszechniej stosowany jest w Stanach Zjednoczonych, a sądownictwo stanowe i federalne dopuszcza go jako dowód w sądzie. Również powszechnie stosowany jest w Japonii. Tam Sąd Najwyższy stwierdził, że „jeśli doświadczenie eksperta nie budzi zastrzeżeń, a rezultat badania jest opisany jasno, wynik badania może być użyty jako dowód przed sądem".

Przywołane przykłady nie zmieniają faktu, iż badanie wariograficzne w postępowaniu karnym w wielu systemach prawnych pozostaje kwestią szczególnie kontrowersyjną. Również w systemie polskim badania te są wyjątkowo spornym obszarem. Nie może bowiem umknąć z pola widzenia, iż badanie wariograficzne ma na celu kontrolę nieświadomych reakcji organizmu osoby badanej, a to trudno pogodzić chociażby z fundamentalnym prawem oskarżonego do kształtowania swojej linii obrony. Nadto, często już samo postępowanie stwarza sytuację stresową, wpływając tym samym na wynik badania poligraficznego. Wśród czynników składających się na sceptycyzm wobec tych badań należy także wskazać na liczne możliwe próby „oszukiwania" urządzenia. Dziś, dzięki wprowadzonym przez ustawodawcę regulacjom prawnym (głównie art. 192a, art. 199a, art. 171 kodeksu postępowania karnego), licznym tezom judykatury i doktryny wiele spornych kwestii zostało rozwiązanych.

Wariograf niedopuszczalny „w związku z przesłuchaniem"

Istotą badania wariograficznego jest kontrola reakcji organicznych badanego będących odzwierciedleniem jego stosunku emocjonalnego do określonych zdarzeń. Takie jednolite w orzecznictwie stwierdzenie należy szczególnie mocno podkreślić, bo siłą rzeczy świadek, a zatem osoba dysponująca określonym kwantum wiedzy o przedmiocie danego postępowania karnego, a tym bardziej oskarżony, będzie wykazywał związek emocjonalny z czynem przestępnym. Stąd tak ważny jest właściwy mechanizm przeprowadzenia tego badania i odpowiedni dobór pytań. W judykaturze podkreśla się, iż bezprzedmiotowe byłoby badanie mające wykazać, czy oskarżony miał jakieś związki z pozostałymi oskarżonymi, czy wiedział o zabójstwie itp., czy też nie (wyrok SN z 3 listopada 2004 r., V KK 69/04).

W polskiej procedurze karnej istnieje spór w sprawie wartości dodanej wyniku ekspertyzy wariograficznej. Obecne brzmienie analizowanego przepisu art. 171 § 5 pkt 2 k.p.k. zawiera zakaz stosowania środków technicznych mających na celu kontrolę nieświadomych reakcji organizmu w związku z przesłuchaniem. Podobnie jak w przypadku narkoanalizy i hipnozy wyjaśnienia, zeznania oraz oświadczenia uzyskane wbrew temu zakazowi nie mogą stanowić dowodu (§ 7). Wskazanego zakazu dowodowego nie można przy tym wyeliminować poprzez wyrażenie zgody przez uprawnionego (wyrok SN z 14 stycznia 2004 r., V KK 121/03). Co istotne, również art. 192a § 2 k.p.k., jak i art. 199a k.p.k. nie uchyla zakazu określonego w treści art. 171 § 5 pkt 2 k.p.k. W konsekwencji takiego stanu prawnego wykorzystanie wyników ekspertyzy wariograficznej jako dowodu w procesie karnym będzie mogło nastąpić jedynie wówczas, gdy badanie to nie zostało przeprowadzone w związku z przesłuchaniem.

Za stanowiskiem SN wyrażonym w postanowieniu 29 stycznia 2015 r., I KZP 25/14 należy podkreślić, iż: „Niedopuszczalne jest użycie wariografu w trakcie czynności przesłuchania. Użyte przez ustawodawcę w art. 171 § 5 ust. 2 k.p.k. wyrażenie »w związku z przesłuchaniem« rozumieć należy w ten sposób, że omawiany zakaz dotyczy nie tylko samej czynności procesowej przesłuchania, ale również czynności pozostających w bezpośredniej relacji z przesłuchaniem".

Podobnie stwierdził SA w Lublinie w wyroku z 26 lutego 2015 r., II AKa 318/14: „Warunkami formalnymi przeprowadzenia takiego dowodu są jedynie: zgoda osoby badanej, brak bezpośredniego związku z czynnością przesłuchania osoby badanej i pouczenie badanego, że złożone wobec biegłego oświadczenia mogą stanowić dowód. (...) W polu widzenia natomiast zawsze należy mieć okoliczność, że omawiany dowód posiada status pośredniego, pomocniczego. Na późniejszym etapie postępowania nie może służyć badaniu prawdomówności, zaś wynik badania nie może być wprost wykorzystany jako dowód winy lub niewinności". Informacje uzyskane w ten sposób „ nie będą dowodem z przesłuchania, ale elementem opinii biegłego" (postanowienie SN z 28 października 2014 r. III KK 232/14).

Badanie wariograficzne – kiedy dopuszczalne? (art. 192a, 199a k.p.k.)

Na mocy nowelizacji z 1 stycznia 2003 r. wprowadzono do polskiego porządku prawnego możliwość wykorzystania badań wariograficznych w toku postępowania karnego (art. 192a i 199a k.p.k.), aczkolwiek – jak wyżej podkreślono – w żadnej mierze regulacje te nie stanowią podstaw do użycia wariografu w toku przesłuchania oskarżonego, świadka czy innego uczestnika procesu.

W praktyce kryminalistycznej badania poligraficzne są stosowane przede wszystkim w czynnościach wykrywczych, np. do wstępnego ograniczenia kręgu osób podejrzanych. Zgodnie bowiem z art. 192a § 2 k.p.k. w celu ograniczenia kręgu osób podejrzanych możliwe jest, za zgodą osoby badanej, zastosowanie przez biegłego środków technicznych mających na celu kontrolę nieświadomych reakcji jej organizmu. Możliwość stosowania wariografu nie jest jednak ograniczona do fazy in rem, gdyż art. 199a k.p.k. dopuszcza go w dalszych fazach postępowania. Przepis art. 199a k.p.k. dotyczy postępowania karnego w fazie, w której toczy się ono przeciwko konkretnej osobie, a więc po przedstawieniu zarzutów, ze stadium postępowania sądowego włącznie.

Należy w tym miejscu odnotować, iż interpretacja art. 199a k.p.k. oraz jego relacja do art. 192a § 2 k.p.k., jak też art. 171 § 5 pkt 2 i § 7 k.p.k. w doktrynie nie jest przyjmowana jednolicie (występuje również pogląd, iż art. 199a k.p.k. nie zmienia faktu dopuszczenia badania wariograficznego wyłącznie w celach określonych w art. 192a § 1 k.p.k.). Nie ulega przy tym wątpliwości, iż zastosowanie wariografu musi być poprzedzone uzyskaniem zgody badanego (zarówno w fazie in rem, jak i ad personam), a przy tym niedopuszczalne jest stosowanie tego urządzenia podczas samego przesłuchania, bez względu na stanowisko samego przesłuchiwanego.

W judykaturze podkreśla się, że dowód z opinii biegłego przeprowadzającego badanie za pomocą wariografu jest dowodem o charakterze pomocniczym, ponieważ nie świadczy on o sprawstwie badanego, ale o jego reakcji na zadane pytania. Nie może zatem zastępować samodzielnych dowodów. Zauważa się przy tym, że dowód ten ma największą wartość w początkowej fazie postępowania, a traci na znaczeniu z upływem czasu, a zwłaszcza w miarę zwiększania się ilości czynności procesowych z udziałem osoby badanej. (Wyrok SA w Krakowie z 26 kwietnia 2005 r., II AKa 264/04; wyrok SN z 4 grudnia 2013 r., III KK 273/13).Podzielić przy tym należy stanowisko SO w Częstochowie zawarte w wyroku z 3 listopada 2012 r., II K 186/08, zgodnie z którym: „Ważny jest też przedział czasu między zdarzeniem a badaniem. Ogromnie ważny jest odstęp czasu pomiędzy wszczęciem sprawy ad personam a badaniem.

Przesłuchania, wizje lokalne, eksperymenty i inne czynności procesowe przeprowadzane z udziałem podejrzanego, a nadto informacje o sprawie przenikające do mediów i publikowane, rozmowy, nawet nieformalne, nieprotokołowane, podejrzanego z prowadzącymi sprawę, biegłymi, współaresztowanymi, rozbudowują wiedzę podejrzanego o sprawie, wywołują trudne do uchwycenia skojarzenia i uwrażliwienia emocjonalne, które później uniemożliwiają jednoznaczną interpretację zarejestrowanych przez poligraf zmian emocjonalnych".

Badanie wariograficzne może znaleźć swoje uzasadnienie np. w dążeniu do ukierunkowania prowadzonego postępowania przygotowawczego na tę wersję śledczą, która wydaje się najbardziej prawdopodobna i której warto poświęcić zwiększoną uwagę, oczywiście nie pomijając innych branych pod uwagę możliwości przebiegu zdarzenia. Stanowisko krytyczne wobec wykorzystania tego typu badania w procesie karnym argumentuje się w głównej mierze możliwością podejmowania prób wpływu na wyniki ekspertyzy przez poddającego się badaniu (tzw. oszukanie wariografu), która stawia pod znakiem zapytania wiarygodność wyniku badania. Wyniki tego badania winny być zawsze traktowane z dozą ostrożności, ponieważ wariograf nie jest probierzem prawdomówności.

Należy wyraźnie podkreślić, iż nie ulega żadnej wątpliwości rola biegłego poligrafera w procesie karnym. Biegły nie przesądza bowiem o popełnieniu przestępstwa przez oskarżonego, nie dokonuje także swobodnej oceny dowodów. Jego rola sprowadza się do stwierdzenia istnienia lub nieistnienia śladów pamięciowych o zdarzeniu będącym przedmiotem postępowania. W tym miejscu warto powołać się na występujący w piśmiennictwie (G. Artymiak, M. Rogalski) przykład, iż badania takie mogą ujawnić w ogóle jedyny ślad przestępstwa, gdy brakuje innych dowodów, np. znajomość przez hakera hasła dostępu do komputera.

Badanie wariograficzne może być przeprowadzone wyłącznie za zgodą osoby, wobec której jest ono przeprowadzane. Co istotne, odmowa wyrażenia takiej zgody przez oskarżonego w żadnym wypadku nie może być traktowana jako okoliczność jego obciążająca czy też jako ekwiwalent przyznania się do winy, a zatem nie może być wykorzystywana na niekorzyść oskarżonego.

Autor jest doktorem prawa i prokuratorem Prokuratury Regionalnej w Krakowie delegowanym do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury

W 2008 r. w Indiach w głośnej sprawie zabójstwa wobec oskarżonej Aditi Dharma wykorzystano metodę badania za pomocą elektroencefalografu. Wyniki tego badania potwierdziły dokonanie przez nią przestępstwa, i w efekcie przyczyniły się do wydania wyroku skazującego. Urządzenie to wykorzystano również w jednej z najbardziej znanych na całym świecie spraw – Terry'ego Harringtona, który został niesłusznie skazany na dożywocie za zabicie policjanta i spędził w zakładzie karnym prawie 25 lat. Wyniki przeprowadzonego badania przyczyniły się do jego uniewinnienia. Wzrost popularności badań wariograficznych w USA doprowadził do powstania nietypowego biznesu, na którym postanowił zarobić mieszkaniec Virginii. Prowadził on szkolenia z metod mających na celu oszukanie tego urządzenia. W toku śledztwa ustalono, że z jego „usług" skorzystało blisko 100 osób. Z kolei wśród najgłośniejszych polskich postępowań, w których wykorzystano technologię tego urządzenia, warto wskazać chociażby na sprawy z lat 70. XX w. – wampira Zdzisława Marchwickiego, seryjnego zabójcy kobiet w rejonie Zagłębia Dąbrowskiego czy sprawę Joachima Knychały, seryjnego gwałciciela i mordercy kobiet. Należy przy tym nadmienić, iż badania wariograficzne nie były usankcjonowane w ówczesnej procedurze karnej.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów