PiS zmierza ku IV RP

Jarosław Kaczyński obiecuje nowe państwo. I wskazuje ministrów, którzy nie dość energicznie służą temu projektowi.

Aktualizacja: 04.07.2016 06:18 Publikacja: 03.07.2016 19:08

Jarosław Kaczyński zapowiedział na sobotnim kongresie odrzucenie ”szkodnika Balcerowicza” i budowę –

Jarosław Kaczyński zapowiedział na sobotnim kongresie odrzucenie ”szkodnika Balcerowicza” i budowę – dzięki planowi Morawieckiego – nowego porządku gospodarczego

Foto: PAP, Tomasz Gzell

Kandydat na prezesa partii był jeden: Jarosław Kaczyński. 1008 delegatów za, siedmiu przeciw, jeden się wstrzymał – to wynik głosowania uczestników sobotniego kongresu PiS w Warszawie.

Stary-nowy szef partii nazwał to upoważnieniem do przewodniczenia wielkiemu obozowi zmiany. Otwarcie mówił o tym, co opozycja do tej pory przedstawiała jako zarzut wobec obozu władzy: że choć prezydentem jest Andrzej Duda, a premierem Beata Szydło, to pierwsze skrzypce gra kto inny. – Rzeczywiście chcę być realnym szefem. Mamy wspaniałą drużynę, ale chcę, żeby to było jasne – mówił Kaczyński w przemówieniu po partyjnych wyborach, chociaż nie wymienił z nazwiska ani prezydenta, ani szefowej rządu.

Sięgnąć po OFE

Przekonywał, że trzeba budować silne, nowe i w pełni suwerenne państwo, które jest w stanie zapewnić obywatelom bezpieczeństwo, a także rozwiązywać ważne problemy społeczne, takie jak choćby brak mieszkań. Państwo, które nie będzie miało nic wspólnego z komunizmem i postkomunizmem, nie będzie postkolonialne. – To jest przebudowa życia społecznego. To jest także ostateczne odrzucenie szkodnika Balcerowicza (ewidentne nawiązanie do wywiadu w „Rzeczpospolitej", w którym Leszek Balcerowicz to szefa PiS nazwał szkodnikiem – red.). To jest nowy porządek gospodarczy, który jest realizowany przez plan Morawieckiego. Musimy go zrealizować – mówił prezes partii.

Wicepremier Morawiecki obiecuje wzmocnienie polskiego kapitału, wzrost innowacyjności naszych firm (także dzięki współpracy z uczelniami), wsparcie eksportu, reindustrializację. Mają temu służyć m.in. sięgające biliona złotych inwestycje z funduszy unijnych i krajowych. Kaczyński zapowiedział m.in. wykorzystanie pieniędzy, które zostały w OFE. To ok. 130 mld zł.

– Dzisiaj w gruncie rzeczy tracą na wartości, a mogą być podstawą nowych ważnych przedsięwzięć, które będą budowały siłę naszej polityki gospodarczej, ale będą też wspierały milion polskich gospodarstw domowych – mówił, choć szczegółów nie podał.

– PiS chce dokonać drugiego skoku na oszczędności w OFE – skomentował to lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Zaapelował do prezesa PiS, by pamiętał, iż „aby wydawać, to trzeba zarobić", i zarzucił mu, że ma ochotę znacjonalizować fundusze emerytalne, by zyskać kolejne stanowiska do obsadzenia.

Zmiany w rządzie?

Na kongresie PiS Kaczyński nie tylko przeciwstawiał Mateusza Morawieckiego Leszkowi Balcerowiczowi, ale też wskazał go jako lidera w kwestiach polityki gospodarczej. Skrytykował za to kilku szefów trzech resortów. Jak to ujął, ugrupowanie idzie we właściwym kierunku, choć są tabory, które tę kolumnę opóźniają. Wskazał m.in. zbyt powolne prace nad uszczelnieniem systemu podatkowego (za tę kwestię odpowiada minister finansów Paweł Szałamacha), „sprawę aparatu dyplomatycznego, który w tej chwili jest jeszcze w niemałej części po prostu stary" (to działka Witolda Waszczykowskiego) i „budzącą niepokój sytuację w służbie zdrowia" (Konstanty Radziwiłł).

Dodał, że błędy personalne będą weryfikowane i naprawiane jesienią po pierwszym roku rządu PiS. – To zapowiedź możliwych dymisji i jesiennej rekonstrukcji rządu – przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą" jeden z najbliższych współpracowników Kaczyńskiego. – Tak jak powiedział sam prezes: uczciwość i kompetencje będą tutaj kluczowe. A dziś widać, że nie we wszystkich obszarach udało nam się takie osoby znaleźć – mówi wpływowy polityk PiS, nie precyzując, o jakie nazwiska w rządzie chodzi. – Jeśli szybko pewni ministrowie nie dokonają autokorekty, to pożegnają się ze stanowiskami – zapowiada.

Nasz rozmówca dodaje, że PiS nie rezygnuje z myślenia o IV RP. – Suwerenność, rozliczenie historii, głębokie reformy gospodarcze na podstawie planu Morawieckiego, dialog z Polakami i rozwiązywanie ich realnych problemów to fundamenty, na jakich chcemy ją zbudować – tłumaczy polityk.

Na właściwej drodze

Politolog dr Rafał Chwedoruk ocenia, że kongres PiS to była manifestacja politycznej siły, która jest kilkukrotnie większa niż w przypadku PO (jej zjazd odbywał się równolegle do imprezy PiS). – Było to także utwierdzenie działaczy w przekonaniu, że obrana kilka lat temu droga okazała się skuteczna. A skoro tak, to po co ją zmieniać. Stąd ponowny wybór Jarosława Kaczyńskiego na prezesa – podkreśla Chwedoruk.

Dodaje, że stworzenie kontrastu między złym Balcerowiczem a dobrym Morawieckim ma na celu zaakcentowanie, że pewna epoka zmierza ku końcowi: – PiS chce w ten sposób przygotować sobie grunt pod duże zmiany.

Kaczyński zapowiedział w sobotę zmianę konstytucji, m.in. by zapewnić Polsce suwerenność i na nowo ustalić relacje z UE. – W tej kadencji na pewno nie uda się zmienić ustawy zasadniczej, ale w kolejnej – któż to wie – komentuje Chwedoruk.

Kandydat na prezesa partii był jeden: Jarosław Kaczyński. 1008 delegatów za, siedmiu przeciw, jeden się wstrzymał – to wynik głosowania uczestników sobotniego kongresu PiS w Warszawie.

Stary-nowy szef partii nazwał to upoważnieniem do przewodniczenia wielkiemu obozowi zmiany. Otwarcie mówił o tym, co opozycja do tej pory przedstawiała jako zarzut wobec obozu władzy: że choć prezydentem jest Andrzej Duda, a premierem Beata Szydło, to pierwsze skrzypce gra kto inny. – Rzeczywiście chcę być realnym szefem. Mamy wspaniałą drużynę, ale chcę, żeby to było jasne – mówił Kaczyński w przemówieniu po partyjnych wyborach, chociaż nie wymienił z nazwiska ani prezydenta, ani szefowej rządu.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Gdzie odbędzie się II tura? Kraków, Poznań i Wrocław znów będą głosować
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Koniec epoki Leszka Millera. Nie znajdzie się na listach do europarlamentu
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS