Konwencja PiS rozpocznie w praktyce podwójną kampanię Zjednoczonej Prawicy do Parlamentu Europejskiego i starcie o II kadencję w jesiennej kampanii do Sejmu. Kołem zamachowym tej drugiej kampaniii będzie nowy program partii, który zapowiadano już w trakcie grudniowej kowencji w Szeligach. Program ma dotyczyć podatków, kosztów pracy, być może też wsparcia dla emerytów. O emerytach mówił kilkakrotnie w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy prezes PiS Jarosław Kaczyński. Szczegóły propozycji nadal są opracowywane, chociaż kilka z nich PiS był gotowy ogłosić już w trakcie konwencji w Szeligach w połowie grudnia.
Wtedy jednak ostatecznie z tego zrezygnowano, a Mateusz Morawiecki zapowiedział nowy program PiS w okolicach stycznia i lutego. Później prezentację programu opóźniły wydarzenia takie jak zabójstwo prezydenta Pawła Adamowicza czy sprawa taśm. Na decyzje o ostatecznym kształcie propozycji będzie wpływać m.in. sytuacja budżetowa. PiS w swoim przesłaniu niemal na pewno będzie akcentować też wiarygodność w spełnianiu obietnic wyborczych. Politycy obozu rządzącego uznają, że to mocna strona PiS na podwójną kampanię wyborczą.
Często w tym kontekście cytowany jest sondaż CBOS ze stycznia, który pokazuje, że 59 proc. ankietowanych uznaje, że PiS wywiązuje się ze swoich obietnic. – To dobry fundament do składania nowych – podkreśla nasz rozmówca z PiS. Program partii ma być kierowany do klasy średniej, co zapowiadali już politycy Zjednoczonej Prawicy w grudniu. Premier Morawiecki podkreślał też, że Polacy mają więcej zarabiać, tak jak zarabiają ludzie na Zachodzie.
– To jest prawdziwa eurpoizacja, nie jakieś eksperymenty z obyczajowością – zadeklarował w trakcie konwencji w Szeligach.
Zjednoczona Prawica – jak wynika z naszych informacji – kończy też ustalenia list do Parlamentu Europejskiego. Do PE będą startować m.in. minister edukacji Anna Zalewska i pełnomocnik ds. uchodźców, minister Beata Kempa (wcześniej szefowa KPRM). Te nazwiska wielokrotnie już padały w medialnych spekulacjach. Jeśli zdobędą mandat to konieczna stanie się niewielka rekonstrukcja rządu.