Pęk stwierdził, że "są gdzieś granice tego pragmatyzmu" Stronnictwa. Jego zdaniem PSL "teraz znowu dokonuje przewrotu o 180 stopni i łączy się z ugrupowaniem, które reprezentuje diametralnie odmienny światopogląd", nawiązując do rozmów z Kukiz'15. - To jest taki sygnał do obywateli: My się tak poukładamy,  żebyście całkiem stracili tę orientację, ale żebyśmy osiągnęli ten podstawowy cel, uratowali się i weszli do parlamentu - dodał.

Pęk skomentował też "atak na Kościół", który jest zdaniem jest atakiem "na fundamentalne wartości, na których zbudowana jest współczesna cywilizacja - europejska cywilizacja". - Ten atak ma charakter odwieczny - spór dobra ze złem. Kościół katolicki jest najmocniejszą organizacją, która uosabia odwieczny, uniwersalny system wartości. To się dzisiejszemu światu nie podoba - stwierdził.

- Kampania do PE pokazała, że Polacy nie dają się na to nabrać. (...)  Ci, którzy liczyli, że atak na Kościół i sztandar LGBT, który przez kilka miesięcy niosło Polskie Stronnictwo Ludowe bardzo boleśnie się przekonali, że tego się nie da zrobić. Polacy są przywiązani do katolicyzmu, do tego zdrowego modelu wartości rodziny - przekonywał senator PiS.

Wicemarszałek dodał, że na miejscu Rafała Trzaskowskiego nie podpisałby tzw. Deklaracji LGBT+. - Nasze środowisko ma wyraziste, konserwatywne poglądy. W odróżnieniu do PSL-u nie kluczymy, nie udajemy, że klaszczemy i się nie cieszymy - powiedział Marek Pęk.

Sformułowania "głosowałem, chociaż się z tego nie cieszyłem" użył w 2018 wicepremier Jarosław Gowin w kontekście tego, że nie wszyscy politycy PiS popierali jego reformę szkolnictwa wyższego, ale liczył, że i tak za nią zagłosują.