Sasin: Gdyby decydowali prawnicy, nie byłby potrzebny parlament

- Prawnicy z Biura Legislacyjnego Senatu mieli wątpliwości co do przegłosowanej nowelizacji, ale senatorowie podczas głosowania ich nie mieli. To posłowie i senatorowie decydują, jak ostatecznie wygląda ustawa, a nie prawnicy - stwierdził przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin w PolsatNews

Publikacja: 25.07.2018 11:19

Jacek Sasin

Jacek Sasin

Foto: rp.pl

Sasin w programie "Graffiti" tlumaczył, dlaczego senatorowie podczas rozpatrywania nowelizacji ustaw o SN, przegłosowanych dziś w nocy, nie wzięli pod uwagę zastrzeżeń Biura Legislacyjnego Senatu, według którego "przepisy ustawy mogą naruszać standardy art. 2 konstytucji" (Art. 2. Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej - red.).

Jak tłumaczył szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, parlamentarzyści zawsze analizują opinię Biur Legislacyjnych Sejmu i Senatu, ale jeśli ich nie podzielają - nie mają obowiązku się do nich stosować.

- Gdyby decydowali prawnicy, nie byłby potrzebny parlament - stwierdził Sasin.

Podobną opinię wyraził zresztą wczoraj marszałek Senatu Stanisław Karczewski mówiąc wprost, że opinie Biura Legislacyjnego Senatu "często odbiegają od jego poglądów".

Pytany o błyskawiczne tempo procedowania nowelizowanych ustaw sądowych Sasin stwierdził, że 10-godzinna debata nie jest szybkie tempo. Na uwagę, że głosowanie odbyło się o 2 w nocy gość programu odpowiedział: - Do kogo ta pretensja? Być może do polityków, senatorów opozycji, którzy przeciągali tę debatę, prowadzili obstrukcję parlamentarną.

Sasin przyznał, że decyzja, która podejmie dziś Senat w związku z wnioskiem prezydenta o przeprowadzenie referendum konstytucyjnego, będzie polityczna. Zapowiedział, że klub PiS zasiadający w Senacie będzie miał na ten temat "jednolite zdanie". Zauważył też, że PiS sugerował prezydentowi, by wyznaczył inny niż 10-11 listopada termin referendum, ale Andrzej Duda pozostał przy swoim.

Sasin w programie "Graffiti" tlumaczył, dlaczego senatorowie podczas rozpatrywania nowelizacji ustaw o SN, przegłosowanych dziś w nocy, nie wzięli pod uwagę zastrzeżeń Biura Legislacyjnego Senatu, według którego "przepisy ustawy mogą naruszać standardy art. 2 konstytucji" (Art. 2. Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej - red.).

Jak tłumaczył szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, parlamentarzyści zawsze analizują opinię Biur Legislacyjnych Sejmu i Senatu, ale jeśli ich nie podzielają - nie mają obowiązku się do nich stosować.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej