13 września 2016 r. doszło do tzw. "obywatelskiego ujęcia". Kierowca Opla Merita nie był w stanie utrzymać prostolinijnego toru jazdy, na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym wjechał z impetem na chodnik i dalej kontynuował jazdę, czym spowodował u innych kierowców podejrzenie kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu i ich zdecydowaną reakcję.
Zdarzenie to zostało udokumentowane nagraniami telefonem komórkowym przez pasażera jednego z pojazdów i kamerą samochodową kierującego innym pojazdem i spowodowało zatrzymanie przez nich kierowcy. Na miejsce wezwano też funkcjonariuszy policji, którzy polecili zjechać z ulicy na pobliski parking. Kierowca wykonując to polecenie wjechał na wysoki krawężnik, następnie w sposób nieudolny zaparkował pojazd nie zachowując równoległości do pozostałych pojazdów i w ten sposób zajmując dwa miejsca parkingowe, pozostawił pojazd z włączonymi światłami i otwartymi drzwiami i kilka metrów odszedł od pojazdu.
Z notatki służbowej sporządzonej przez policjantów wynikało, że kierowca sprawiał wrażenie roztargnionego, otępiałego, jego mowa była nad wyraz spokojna, przy czym stwierdził, że "dziwnie się czuje i faktycznie nie powinien jeździć samochodem".
Po tym zdarzeniu starosta skierował kierowcę na egzamin kontrolny sprawdzający kwalifikację kierowcy w zakresie kategorii B prawa jazdy.
Za podstawę podano otrzymane postanowienie Sądu Rejonowego o zatrzymaniu prawa jazdy oraz wyrok nakazowy, w którym kierowcę Opla uznano za winnego tego, że stworzył realne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez niezachowanie należytej staranności podczas kierowania pojazdem, w wyniku czego stracił panowanie nad nim i w następstwie tego zjechał z jezdni wjeżdżając na przydrożny chodnik. Przy czym w wyroku tym nie został orzeczony środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.