W 2015 roku rowerzyści uczestniczyli w 4,6 tys. wypadkach drogowych. Zginęło w nich ponad 300 osób, rannych zostało 4,5 tys. osób. To dane z najnowszych policyjnych statystyk bezpieczeństwa na drogach. Wśród ofiar największą grupę stanowili sami rowerzyści – 300 zabitych oraz 4,1 tys. rannych. Najczęstszymi przyczynami wypadków powodowanych przez rowerzystów były: nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu – 606 wypadków, nieprawidłowe wykonywanie manewru skrętu – 208, niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 173, nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych – 112. I właśnie temu ostatniemu wykroczeniu ostatnio bacznie przyglądają się policja i straże miejskie.

– Tylko 20 proc. rowerzystów zsiada z roweru podczas pokonywania przejścia dla pieszych – twierdzi policja. A jest to wykroczenie karane według taryfikatora. Zgodnie z ustawą – Prawo o ruchu drogowym na każdym przejściu dla pieszych rowerzysta ma obowiązek zejścia z roweru i przeprowadzenia go na piechotę. Rowerzystę, który przejedzie rowerem przez przejście dla pieszych, karze się mandatem karnym w wysokości 100 zł.

Cykliści się buntują. Przekonują, że nie stanowią zagrożenia dla pieszych i karanie mandatem, zwłaszcza na zebrach niezbyt uczęszczanych przez pieszych, to nadgorliwość. Wyjątek stanowią przejścia z sygnalizatorami dla rowerzystów. W takich miejscach można pokonać przejście na rowerze. Niewłaściwe zachowanie cyklistów w pobliżu i na samym przejściu dla pieszych to częste wykroczenie.

Wcale nie lepiej jest z zachowaniem na chodnikach. Coraz więcej rowerzystów narzeka, że straż miejska wlepia im mandaty za jazdę po chodniku.

– Na jezdni jesteśmy złośliwie spychani przez kierowców do krawężnika, zajeżdża nam się drogę, są też tacy, co gwałtownie hamują – twierdzą cykliści. – Nie prowadzimy wojny z rowerzystami, ale dość często skarżą się na nich i piesi, i kierowcy – odpowiadają strażnicy. Stąd też mandaty.