Do szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych trafił wniosek o przyznanie uprawnień przewidzianych w ustawie o kombatantach.
Autor wniosku podał, że od kwietnia 1942 r. do kwietnia 1943 r., czyli do wybuchu powstania w getcie warszawskim był osadzony razem z rodziną w getcie, a następnie ukrywał się. Do wniosku dołączył rekomendację Instytutu Historycznego, w której komisja weryfikacyjna potwierdziła pobyt w getcie warszawskim.
Mężczyzna przedstawił także decyzję niemieckiego zakładu rentowego o zaliczeniu do stażu rentowego 13 miesięcy pobytu i zatrudnienia w getcie w Warszawie oraz decyzję o przyznaniu i wypłaceniu 2 tys. euro jednorazowego świadczenia rentowego dla byłych pracowników w getcie. Obie decyzje zostały wydane na podstawie niemieckiej ustawy z 2002 r. o wypłacaniu emerytur i rent z tytułu zatrudnienia w getcie, ale także polsko-niemieckiej umowy z 2014 r. o eksporcie szczególnych świadczeń dla osób uprawnionych, które mieszkają na terytorium RP.
Szef Urzędu stwierdził jednak, że wnioskodawca nie spełnia ustawowych wymogów, i odmówił przyznania uprawnień kombatanckich. Powołał się m.in. na fakt, że w Instytucie Pamięci Narodowej nie odnaleziono dokumentów potwierdzających przebywanie w getcie warszawskim. Zaświadczenie Instytutu Historycznego zostało wystawione na podstawie własnej relacji wnioskodawcy oraz relacji z 1997 i z 2007 r., których nie można zweryfikować, gdyż świadkowie nie żyją.
Czytaj także: