Sieć restauracji Carluccio’s w nietypowy sposób reaguje na problemy z Brexitem. W nietypowy i godny pochwały, gdyż zadeklarowała, że swoim pracownikom pochodzącym z krajów Unii Europejskiej opłaci wniosek o kartę rezydenta, niezbędną do tego, by pozostać w Wielkiej Brytanii po Brexicie i móc aplikować o obywatelstwo Zjednoczonego Królestwa.

- To coś, czego Antonio zawsze by chciał – powiedział CEO sieci Mark Jones Bloombergowi, nawiązując do Antonia Carluccia, założyciela sieci, który zmarł w 2017. – Nie byłby sieci Carluccio’s, gdyby nie pewien człowiek, który wybrał się z Europy do Londynu. A dziś zatrudniamy 2300 osób.

Carluccio’s szykuje się na wcale niemały wydatek – koszt wniosku to 65 funtów, a pracowników, którym zamierza go zrefundować jest 1500. Prezes firmy deklaruje, że zdaje sobie sprawę, że obecne warunki polityczne w Wielkiej Brytanii są dla pracowników niepokojące i zrobi wszystko, by mogli pozostać na Wyspach.

Zgodnie z przepisami powiązanymi z brexitem, wszyscy obywatele UE, którzy chcą pozostać w Wielkiej Brytanii muszą złożyć wniosek o kartę rezydenta. Każdemu, kto mieszka na Wyspach co najmniej 5 lat daje ona status rezydenta i możliwość ubiegania się o obywatelstwo. Koszt to 65 funtów. Biorąc pod uwagę, że obecnie płaca minimalna wynosi 7,83 funta za godzinę (dla osoby powyżej 25 roku życia), 65 funtów może być sporą kwotą dla pracowników gastronomii. Sektor gastronomiczny tradycyjnie, na całym świecie, płaci pracownikom niewiele, w większości krajów gros przychodów pracowników pochodzi z napiwków.