Jak zniechęcić do rezygnacji z PPK - Przemysław Mazur krytykuje projektowane przepisy

Pod aktem notarialnym niezbędnym przy sprzedaży nieruchomości wystarczy jeden podpis. Żeby odmówić udziału w Pracowniczym Planie Kapitałowym, trzeba ich złożyć aż siedem.

Aktualizacja: 10.03.2019 14:03 Publikacja: 09.03.2019 08:06

Jak zniechęcić do rezygnacji z PPK - Przemysław Mazur krytykuje projektowane przepisy

Foto: Adobe Stock

Ustawa o pracowniczych planach kapitałowych (dalej: PPK) oparta została na zasadzie dobrowolności dla pracowników, rozumianej jako przyznanie pracownikom prawa do wystąpienia z PPK (tzw. mechanizm opt-out). Rezygnacja z PPK wymaga złożenia przez pracownika deklaracji. 1 lutego 2019 r. projekt takiej deklaracji, opracowany przez Ministerstwo Finansów, zamieszczony został na stronach Rządowego Centrum Legislacji.

Czytaj też: Siedem podpisów pod rezygnacją to za dużo

Proponowana przez resort finansów deklaracja jest bardzo rozbudowana. Uwagę zwraca przede wszystkim to, że wymaga ona od pracownika złożenia aż siedmiu podpisów. W deklaracji pracownik musi potwierdzić odrębnym podpisem m.in., że rezygnuje on z:

- PPK w sposób świadomy;

- otrzymywania wpłaty powitalnej w wysokości 250 zł;

- otrzymywania dopłat rocznych w wysokości 240 zł czy też

- otrzymywania wpłat finansowanych przez pracodawcę.

Treść deklaracji wskazuje, że głównym zamysłem ustawodawcy było podkreślenie zalet PPK (np. otrzymywanie dopłat rocznych w wysokości 240 zł, otrzymanie wpłaty powitalnej w wysokości 250 zł, otrzymywanie wpłat podstawowych finansowanych przez pracodawców). To z kolei nie pozostawia wątpliwości, że celem ustawodawcy było przede wszystkim zniechęcenie pracowników do występowania z PPK, co wpisuje się w dążenie ustawodawcy do pozyskania jak największej liczby osób oszczędzających w ramach PPK. Ten cel ustawodawcy jest przejawem aktualnej polityki państwa w obszarze zabezpieczenia społecznego obywateli, której jednym z filarów jest powszechny system gromadzenia kapitału za pomocą PPK. Ponadto cel ten pośrednio powiązany jest również z przyjętym przez obecny rząd modelem promowania rozwoju rynku kapitałowego w Polsce – im więcej osób oszczędzających w PPK, tym większa ilość aktywów zgromadzonych w funduszach inwestycyjnych, a tym samym większa ilość kapitału dostępna na rynku kapitałowym.

Przywołany cel ustawodawcy – jako wyraz obecnej polityki rządu – należy pozostawić poza oceną prawną. Na surową ocenę zasługuje natomiast sam sposób realizacji tego celu. Krytyki wymaga przede wszystkim przyjęty wymóg złożenia przez pracowników aż siedmiu podpisów w dokumencie, który liczy niespełna trzy strony formatu A4. Taka skrajnie formalistyczna konstrukcja w tej sytuacji z pewnością nie jest uzasadniona. Dla porównania, podpisanie aktu notarialnego, którego przedmiotem jest zbycie domu, wymaga jednego podpisu.

Odrębną kwestią jest również jednostronność informacji zawartych we wzorze deklaracji. Informacje te dotyczą bowiem wyłącznie zalet PPK, pomijają one natomiast potencjalne wady systemu z perspektywy pracownika (np. zmniejszenie wysokości wynagrodzenia pozostawionego do swobodnej dyspozycji pracownika, czy też ryzyka związanego z polityką inwestycyjną instytucji finansowych). To z kolei należy uznać za sprzeczne z zasadą zaufania obywateli do państwa. Wiele do życzenia pozostawiają również sama treść oraz sens niektórych oświadczeń zawartych we wzorze deklaracji. W szczególności na uwagę zasługuje tu oświadczenie wskazujące, że deklaracja jest podpisywana w sposób swobodny oraz że podpisujący nie znajduje się w stanie „wyłączającym świadome (...) podjęcie decyzji i wyrażenie woli". Niełatwo zrozumieć, , w jaki sposób pracownik znajdujący się w stanie wyłączającym świadome podjęcie decyzji powinien zidentyfikować oraz potwierdzić własną niemożność podpisania deklaracji, nie wspominając o wątpliwej od strony prawnej skuteczności takiego oświadczenia.

W konsekwencji, proponowany przez Ministerstwo Finansów projekt wzoru deklaracji o rezygnacji z PPK należy ocenić krytycznie. Wzór ten ma charakter skrajnie formalistyczny, jest sprzeczny z zasadą zaufania obywateli do państwa, a sama treść zawartych w nim oświadczeń wydaje się nie do końca przemyślana. Czynniki te powodują, że sam projekt już na tym etapie budzi zdumienie. Należy się spodziewać, że – jeśli projekt nie zostanie zmodyfikowany w trakcie dalszych prac rządowych – zbliżone uczucia będą towarzyszyć pracownikom, którzy już wkrótce zmierzą się z wyzwaniem wystąpienia z PPK.

—Autor jest radcą prawnym w Kancelarii Romanowski i Wspólnicy

Ustawa o pracowniczych planach kapitałowych (dalej: PPK) oparta została na zasadzie dobrowolności dla pracowników, rozumianej jako przyznanie pracownikom prawa do wystąpienia z PPK (tzw. mechanizm opt-out). Rezygnacja z PPK wymaga złożenia przez pracownika deklaracji. 1 lutego 2019 r. projekt takiej deklaracji, opracowany przez Ministerstwo Finansów, zamieszczony został na stronach Rządowego Centrum Legislacji.

Czytaj też: Siedem podpisów pod rezygnacją to za dużo

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego