Strategia Demograficzna 2040 - rządowa ochrona zaszkodzi rodzicom

Usztywnienie zasad zatrudniania pracowników do 40. roku życia wypchnie ich z etatów na kontrakty i własne firmy.

Aktualizacja: 21.06.2021 05:54 Publikacja: 20.06.2021 20:08

Strategia Demograficzna 2040

Strategia Demograficzna 2040

Foto: PAP/ Rafał Guz

Przedstawiona przez rząd strategia demograficzna, zawiera plan na najbliższe lata, którego realizacja ma pozwolić na przełamanie trzech podstawowych barier powstrzymujących Polaków przed posiadaniem dzieci: zdrowotnej, mieszkaniowej i dotyczącej rynku pracy. Jak piszą autorzy, nawet poprawa dostępności usług zdrowotnych i podaży mieszkań nie wyeliminuje podstawowego dla wielu osób utrudnienia w postaci nieelastycznego i nieprzyjaznego rynku pracy generującego niepewność co do utrzymania pracy. Dlatego rząd proponuje dalsze zaostrzenie przepisów chroniących kobiety w ciąży i rodziców małych dzieci przed zwolnieniem z pracy, co zdaniem prawników, których zapytaliśmy o zdanie, spowoduje efekt dokładnie odwrotny, czyli pogorszenie ich pozycji na rynku pracy.

– Kluczową zmianą ma być objęcie ochroną przed zwolnieniem ojców przez pierwszy rok życia dziecka, a w przypadku małżeństw także w okresie ciąży. Jest to daleko idąca ingerencja w rynek pracy, podczas gdy płynące z niej korzyści demograficzne są wątpliwe. Od lat znanym problemem jest nadużywanie ochrony przed wypowiedzeniem w trakcie zwolnienia lekarskiego – komentuje Michał Lisawa, adwokat kierujący praktyką prawa pracy w Baker McKenzie. – Dołożenie kolejnej grupy chronionej może powodować ucieczkę pracodawców od zatrudnienia pracowniczego, czyli w praktyce prowadzić do rezultatów przeciwnych od zamierzonych.

Czytaj też:

Lepsze warunki pracy dla młodych rodziców

Rząd planuje także ograniczenie stosowania umów o pracę na czas określony. Takie umowy łatwiej wypowiedzieć, bo pracodawca nie musi podawać uzasadnienia.

– Obecnie można zawrzeć maksymalnie trzy takie umowy z jedną osobą, na łącznie 33 miesiące. Razem z umową na okres próbny takie zatrudnienie może trwać maksymalnie 36 miesięcy. Dla pracowników w wieku do 40 lat, te limity zostaną obniżone do dwóch umów, trwających łącznie 15 miesięcy – dodaje mec. Lisawa. – Wątpliwości budzi różnicowanie praw pracowników ze względu na ukończenie 40. roku życia. Pytanie, czy takie nierówne traktowanie jest wystarczająco uzasadnione od strony prawnej, jak i praktycznej.

Rewolucja dla biznesu

– Cele strategii związane z pobudzeniem wzrostu demograficznego są bezdyskusyjne, jednak środki, jakie przyjęto do ich realizacji, budzą nasze zasadnicze zastrzeżenia. Skrócenie do 15 miesięcy okresu dozwolonego zatrudnienia na dwóch kolejnych umowach o pracę na czas określony osób do 40. roku życia spowoduje usztywnienie przepisów – zauważa Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan. – Wywrze to presję na poszukiwanie alternatywnych form organizacji pracy. Te propozycje nie były jednak z nami konsultowane. Podobnie jak przepisy przewidujące znaczne wydłużenie okresu ochronnego w związku z macierzyństwem i przyznanie ochrony także ojcu dziecka – dodaje Lisicki. – Biorąc pod uwagę, że w Polsce rodzi się obecnie około 360 tys. dzieci rocznie, drastycznie wzrośnie liczba pracowników, którzy będą musieli być przez przedsiębiorców szczególnie traktowani. Prowadzi to do polaryzacji naszego rynku pracy, co wcale nie musi prowadzić do ustabilizowania sytuacji rodziców. Wręcz przeciwnie.

Przedsiębiorcy zwracają uwagę, że polskie przepisy regulujące uprawnienia pracowników związane z rodzicielstwem są jednymi z najkorzystniejszych w całej Unii Europejskiej. Przewidują też dodatkowe obciążenia dla pracodawców związane choćby z obowiązkiem wypłaty wynagrodzenia chorobowego w czasie zwolnienia lekarskiego, z którego korzysta większość kobiet w trakcie ciąży i kumulowanie się urlopu wypoczynkowego w czasie rocznego płatnego wolnego po urodzeniu dziecka i trzyletniego wychowawczego, który pracodawca musi sfinansować po powrocie takiej osoby do pracy.

Bez szans na sukces

– Nie wydaje się, by proponowane zmiany w prawie pracy mogły przyczynić się do wzrostu dzietności czy faktycznej poprawy sytuacji rodziców na rynku pracy. Dotychczas funkcjonujące w kodeksie pracy rozwiązania osłonowe przynoszą skutki raczej odwrotne do zamierzonych, zarówno w odniesieniu do osób w wieku przedemerytalnym, jak i do kobiet ciężarnych – dodaje Jakub Bińkowski, dyrektor departamentu prawa i legislacji. – Kluczowymi elementami strategii powinny być te związane z rozwojem usług publicznych dla rodziców czy zmniejszeniem klina podatkowego obciążającego wynagrodzenia. Trudno oczekiwać, by usztywnienie przepisów prawa pracy polegające na ograniczeniu możliwości stosowania umów na czas określony i poszerzeniu ochrony przed zwolnieniem na kolejne grupy pracowników, miało zauważalny wpływ na dzietność w Polsce.

– Nowej regulacji podporządkują się wybrane duże firmy, w tym państwowe, a pozostałe, średnie i małe, będą miały dodatkowy pretekst, aby unikać zatrudniania pracowniczego, w tym przypadku osób w wieku prokreacyjnym, proponując im w to miejsce kontrakty cywilnoprawne czy współpracę firma-firma. Uważam, że przy obecnych ograniczeniach systemowych, a mam na myśli w szczególności niedrożność sądów, nadmierne uprawnienia pracowników związane z rodzicielstwem będą łatwo obchodzone przez nieuczciwych pracodawców, co poza brakiem pożądanego efektu społecznego wywoła efekt nieuczciwej przewagi konkurencyjnej – podkreśla Sławomir Paruch partner w kancelarii PCS Littler. – Dużo lepszym pomysłem byłoby wprowadzenie ulg podatkowych, czy to dla rodzica, czy zatrudniającego go przedsiębiorcy, co stanowiłoby znacznie prostsze rozwiązanie, którego nikt nie mógłby omijać. W proponowanym przez rząd mechanizmie za zmiany zapłacą wybrani pracodawcy, a w praktyce ich pracownicy, którzy nie korzystają z ochrony.

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Agata Mierzwa, partner w kancelarii DZP

Część rozwiązań opisywanych w strategii, o ile zostaną prawidłowo zaimplementowane, powinna znaleźć uznanie wśród pracowników i firm. Zwiększanie elastyczności pracowniczego modelu zatrudniania i wprowadzanie rozwiązań, które pozwolą kobietom w ciąży łączyć pracę zawodową ze zmniejszoną dyspozycyjnością w tym okresie, np. obniżenie etatu, możliwość pracy zdalnej, to krok w dobrym kierunku. Może pozwoli to zmniejszyć porażająco wysoki odsetek długotrwałych zwolnień lekarskich wśród pracownic w ciąży. Zwiększanie ochrony przed zwolnieniem to z kolei ślepa uliczka i będzie jednym z czynników wypychających kobiety z rynku pracy. Rząd planuje też wprowadzenie ochrony dla mężczyzn, mimo że brak przekonujących argumentów w uzasadnieniu strategii dla takiego rozwiązania. Koszt takich zmian poniosą głównie pracodawcy. Co więcej, pomysł, aby wydłużyć ochronę dla pracowników w związku małżeńskim, może naruszać przepisy dotyczące równego traktowania.

Przedstawiona przez rząd strategia demograficzna, zawiera plan na najbliższe lata, którego realizacja ma pozwolić na przełamanie trzech podstawowych barier powstrzymujących Polaków przed posiadaniem dzieci: zdrowotnej, mieszkaniowej i dotyczącej rynku pracy. Jak piszą autorzy, nawet poprawa dostępności usług zdrowotnych i podaży mieszkań nie wyeliminuje podstawowego dla wielu osób utrudnienia w postaci nieelastycznego i nieprzyjaznego rynku pracy generującego niepewność co do utrzymania pracy. Dlatego rząd proponuje dalsze zaostrzenie przepisów chroniących kobiety w ciąży i rodziców małych dzieci przed zwolnieniem z pracy, co zdaniem prawników, których zapytaliśmy o zdanie, spowoduje efekt dokładnie odwrotny, czyli pogorszenie ich pozycji na rynku pracy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego