Szef PSL dziwił się nieobecnością podczas dotychczasowych debat telewizyjnych przywódców partii - mówił o Jarosławie Kaczyńskim, Grzegorzu Schetynie czy Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.
- Były trzy debaty liderów. Uznaliśmy że bierzemy odpowiedzialność na siebie. Nie chowamy się za innymi parlamentarzystami, tak jak np. konkurenci w opozycji - mówił Kosiniak-Kamysz.
Pytany o możliwe powyborcze koalicje partii opozycyjnych lider PSL stwierdził, że "to zależy od programu". Zapewnił, że jego partia jest gotowa wziąć odpowiedzialność za Polskę i nie zgodzi się na obyczajowe rewolucje, a "na pewno nie wybiera się w stronę rządzącego dziś ugrupowania".
Czytaj także: Premier zarządził drugi stopień alarmowy CRP w całym kraju
- Rządy autorytarne, ta duszna atmosfera rządów autorytarnych musi się skończyć. Trzeba odetchnąć, mam nadzieję, pełną piersią, po 13 października - powiedział.