OPZZ rolników walczy z opozycją

„Próby obalenia demokratycznie wybranej władzy przez awantury i zamieszki nie mogą się udać" – pisze w liście do prezesa PiS szef rolniczego związku Sławomir Izdebski.

Aktualizacja: 22.12.2016 18:31 Publikacja: 21.12.2016 18:47

OPZZ rolników walczy z opozycją

Foto: Wikimedia

„Chcemy jako rolniczy OPZZ dołączyć do koalicji na rzecz obrony kraju przed kłamstwem i powrotem postkomunistów do władzy"– czytamy w dalszej części pisma. – W każdej chwili możemy ściągnąć do stolicy 3–4 tys. ludzi – twierdzi Izdebski w rozmowie z „Rzeczpospolitą".

Według naszych informacji do manifestacji mogłoby dojść w drugiej połowie stycznia. Rolnicy z OPZZ są gotowi demonstrować razem z politykami PiS, klubami „Gazety Polskiej" i związkowcami z Solidarności.

– Tuż po Nowym Roku będę rozmawiał o szczegółach z Jarosławem Kaczyńskim. 14 stycznia naradzimy się w gronie organizacji rolniczych – zdradza nam szef rolniczego OPZZ.

O nieskrywanym poparciu Sławomira Izdebskiego i jego związku dla działań rządu pisaliśmy w „Rzeczpospolitej" kilka tygodni temu. Izdebski jednym tchem wylicza zasługi gabinetu Beaty Szydło dla polskiej wsi. Chwali wprowadzenie oznaczenia „produkt polski" czy przyjęcie korzystnych rozwiązań dla zadłużonych rolników.

– PiS odbudowuje to, co zrujnowała koalicja PO–PSL. Szkodziła nam, gdy była u władzy, chce to robić nadal, będąc w opozycji. Przy wsparciu związkowców z Solidarności i sympatyków PiS jesteśmy w stanie wyprowadzić przeciw nim na ulice kilkadziesiąt tysięcy ludzi – deklaruje lider rolniczego OPZZ.

Popierając partię rządzącą, jego organizacja dołączyłaby do znacznie potężniejszego związku. Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność, mówił kilka dni temu o potrzebie obrony „demokratycznych zasad wyboru". Zapowiedział, że „S" „nie będzie się biernie przyglądać" działaniom opozycji. – Przygotowujemy się do wyjścia na ulice i policzenia się – mówił Duda.

Podobnie jak szef rolniczego OPZZ wyliczał owoce „dobrej zmiany" i krytykował działania rządu PO–PSL. W dniu, w którym udzielił telewizyjnego wywiadu, towarzyszył prezydentowi przy podpisaniu ustawy obniżającej wiek emerytalny.

Zainteresowanie wokół pomysłu zorganizowania dużej demonstracji w Warszawie podgrzała rzecznik Klubu Parlamentarnego PiS Beata Mazurek. – Jeżeli chodzi o wiec poparcia, niczego nie wykluczamy – przyznała w tym tygodniu w rozmowie z dziennikarzami.

Szczegółów na razie brak. – Kierownictwu PiS zależy tym, żeby wyciszyć emocje przed świętami Bożego Narodzenia. Stąd konferencja liderów partii i wyciągnięcie ręki do opozycji. Na razie nie ma oficjalnego sygnału o przymiarkach do marszu czy manifestacji. W rozmowach dominuje jednak przekonanie, że jeśli opozycja nie odpuści, trzeba będzie działać. Dlaczego mamy nie pokazać, że posiadamy więcej zwolenników? – zastanawia się w rozmowie z „Rzeczpospolitą" jeden z parlamentarzystów PiS.

Politycy partii rządzącej liczą na mobilizację swojego stałego elektoratu. – Do mojego biura zgłosiło się około 100 osób. Mam na myśli sympatyków PiS, a nie działaczy. Pytają, czy możliwe jest zorganizowanie czegoś na wzór niedzielnej demonstracji Klubów „Gazety Polskiej" – relacjonuje nam inny poseł PiS.

„Chcemy jako rolniczy OPZZ dołączyć do koalicji na rzecz obrony kraju przed kłamstwem i powrotem postkomunistów do władzy"– czytamy w dalszej części pisma. – W każdej chwili możemy ściągnąć do stolicy 3–4 tys. ludzi – twierdzi Izdebski w rozmowie z „Rzeczpospolitą".

Według naszych informacji do manifestacji mogłoby dojść w drugiej połowie stycznia. Rolnicy z OPZZ są gotowi demonstrować razem z politykami PiS, klubami „Gazety Polskiej" i związkowcami z Solidarności.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn
Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE