Scena polityczna w spokojnym kraju, jakim jest Finlandia, zatrzęsła się tydzień temu. Ustąpił premier Antti Rinne (z SDP), co było skutkiem nieporozumień związanych z reformą państwowej poczty i przeciągającego się strajku pocztowców. We wtorek na stanowisku w rządzie ma go zastąpić Sanna Marin, obecna minister transportu – zadecydowało niedzielne głosowanie w zarządzie partii.

Jeżeli parlament ją zatwierdzi, co wydaje się pewne, będzie najmłodszym premierem na świecie. W przeszłości wcześniej od niej na czele rządu stawali Mart Laar w leżącej po drugiej stronie Zatoki Fińskiej Estonii czy Waldemar Pawlak w Polsce.

W roli najmłodszej Marin (rocznik 1985) nie przetrwa długo. Lada moment wraca Sebastian Kurz (rocznik 1986), który był kanclerzem Austrii od grudnia 2017 (miał wtedy 31 lat) do maja br. Niedługo znów nim będzie, w październiku jego partia zdecydowanie wygrała wybory.

Premier się zmienia, ale skład fińskiej koalicji nie. Tworzy ją aż pięć partii – lewicowych i liberalnych. Wszystkie mają szefowe, prawie wszystkie z młodego pokolenia. Na czele Ligi Zielonych stoi Maria Ohisalo (rocznik 1985; jest też szefową MSW).

Liberałom z partii Centrum przewodzi Katri Kulmuni (rocznik 1987, jest wicepremierem i ministrem gospodarki, będzie ministrem finansów)). Szefową Sojuszu Lewicy jest Li Andersson (1987; minister oświaty), a reprezentującej największą mniejszość Szwedzkiej Partii Ludowej – Anna-Maja Henriksson (rocznik 1964; minister sprawiedliwości).