Reklama
Rozwiń
Reklama

Nowe oblicze Sejmu po exposé Morawieckiego

Opozycji nie przekonało exposé Mateusza Morawieckiego. Ze strony Lewicy w kontrze do premiera debiutował Adrian Zandberg.

Aktualizacja: 20.11.2019 06:05 Publikacja: 19.11.2019 19:03

Celem Mateusza Morawieckiego było przejęcie politycznej inicjatywy

Celem Mateusza Morawieckiego było przejęcie politycznej inicjatywy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Pierwsze tak poważne starcie między PiS a opozycją w nowej kadencji pokazało nowe oblicze Sejmu. Jego tłem było oczywiście exposé premiera Mateusza Morawieckiego, którego głównym hasłem stała się normalność. Jak pisała w poniedziałek „Rzeczpospolita", premier miał na celu połączenie wartości konserwatywnych z przesłaniem do nowego elektoratu PiS. Kolejnym celem było przejęcie inicjatywy. Bo w samym obozie władzy coraz częściej pojawiały się kuluarowe głosy, że ostatnie tygodnie nie zostały w dobry sposób zagospodarowane. – Ogólnym pomysłem było zaprezentowanie takiej wizji, która byłaby atrakcyjna dla umiarkowanych wyborców przy jednoczesnym twardym pokazaniu, że nie ma zgody na eksperymenty dotyczące rodziny i jej tradycyjnego modelu – twierdzi nasz rozmówca z partii rządzącej, znający kulisy przygotowań.

Premier Morawiecki wielokrotnie w exposé mówił właśnie o rodzinie. – Dzieci są nietykalne, kto podniesie na nie rękę, tę ideologiczną rękę, ten podnosi rękę na całą wspólnotę – powiedział.

Polityczną inicjatywę mają zapewnić wielokrotne apele do opozycji o współpracę. Również przy zmianie konstytucji. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że chce, aby w ustawie zasadniczej pojawił się zapis o ochronie środków PPK i IKE.

Konkretyzacja haseł

Realizacja haseł z exposé o modernizacji gospodarki Polski w globalnej skali była przełożona na język kilku konkretnych nowych zapowiedzi. Są to między innymi: powołanie pełnomocnik rządu ds. demografii, plan powstania 1000 zeroemisyjnych szkół, system kaucyjny na plastikowe butelki czy tzw. estoński CIT dla małych i średnich firm. Rząd powoła też pełnomocnika ds. OZE. Zmiany czekają usługi państwowe, z których, zgodnie z zapowiedziami, będzie można korzystać poza miejscem zamieszkania.

Dużo miejsca w exposé poświęcono wyzwaniom cywilizacyjnym i obecnym zagrożeniom dla bezpieczeństwa Polaków. Premier Morawiecki – zgodnie z zapowiedziami – nawiązał do kwestii bezpieczeństwa na drogach. Zapowiedział nowy program bezpiecznej infrastruktury drogowej, pierwszeństwo pieszych jeszcze przed wejściem na przejście. Morawiecki chce też, by w Sejmie powstał deregulacyjny pakiet o „wolnościowym" charakterze. To wyraźny ukłon w stronę wyborców Kukiza i Konfederacji. Konkretyzacja zapowiedzi w postaci planów i harmonogramów dla poszczególnych resortów – jak wynika z naszych rozmów w PiS – nastąpi w ciągu najbliższych tygodni. W tym lub w przyszłym tygodniu Rada Ministrów będzie też przyjmować kolejne projekty ustaw, na początek mały ZUS dla firm. Kolejne priorytety na 100 dni to projekty dotyczące 13. i 14. emerytury oraz badań profilaktycznych.

Reklama
Reklama

Kontra opozycji

Najbardziej wyrazistą ideowo kontrę dla przemówienia Mateusza Morawieckiego zaprezentował jeden z liderów Lewicy Adrian Zandberg. W przemówieniu bezpośrednio zderzył się z postulowanym przez premiera Morawieckiego hasłem dobrobytu. – Po czterech latach pańskich rządów Polska nie jest państwem dobrobytu. Płacicie grosze pracownikom budżetówki. Młodzi nauczyciele zarabiają tyle, że nie da się za to przeżyć – punktował premiera. Zandberg zarysował też plan ustaw i spraw, którymi Lewica zajmie się w trakcie kadencji. Skrytykował też plany zakupu myśliwców F-35, chociaż wątki dotyczące obronności wprost nie pojawiły się w wystąpieniu premiera.

Lider PSL uderzył w Morawieckiego z pozycji obrony interesu przedsiębiorców. – Państwo dobrobytu dla przedsiębiorców. Za dnia. A pod odsłoną nocy sięganie do kieszeni. Obłuda do kwadratu – przekonywał. Jego płomienne przemówienie zostało odebrano jako element przygotowań do kampanii prezydenckiej.

Na tym tle przemawiali lider PO Grzegorz Schetyna i nowy szef klubu Borys Budka. Ten drugi zapowiedział ustawy, których projekty ma złożyć PO – między innymi o bezpieczeństwie pieszych i dofinansowaniu in vitro.

Schetyna skupił się na krytykowaniu działań PiS, podkreślał też rolę przejętego przez opozycję Senatu w dalszej polityce. Swoją cegiełkę do krytyki dorzuciła też Konfederacja. Robert Winnicki zarzucał PiS przejęcie haseł PO, Donalda Tuska i wejście w politykę „ciepłej wody w kranie".

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy rok, nowy konkurs. Ale czy nowy prezes IPN?
Polityka
Sondaż poparcia partii politycznych. Lider się umacnia. Przepychanka Konfederacji
Polityka
Fundacja Grzegorza Brauna nie będzie mogła się starać o 1,5 proc. podatku
Polityka
Nowy sondaż: Kto chce Polexitu? Wyborcy PiS przed Konfederacją
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama