Austria: Kryzys imigracyjny zadecydował o wynikach

Rezultaty niedzielnych wyborów parlamentarnych nie pozostawiają wątpliwości: Austria skręca na prawo. Na czele rządu stanie 31-letni szef zwycięskiej Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP).

Aktualizacja: 16.10.2017 06:02 Publikacja: 15.10.2017 19:33

Austria: Kryzys imigracyjny zadecydował o wynikach

Foto: AFP

Austriackie wybory nie przyniosły politycznego trzęsienia ziemi, którym byłoby zwycięstwo prawicowych populistów z antyimigranckiej Austriackiej Partii Wolnościowej (FPÖ) pod wodzą Heinza-Christiana Strachego.

Według niepełnych i nieoficjalnych danych jego wojowniczo antyimigranckie ugrupowanie uzyskało jednak rewelacyjny wynik 25,9 proc. głosów, co oznacza, że będzie najprawdopodobniej partnerem koalicyjnym zwycięzcy niedzielnych wyborów.

Jest nim ÖVP. Jak wynika z danych po obliczeniu czterech piątych głosów, na partię tę głosowało 31,7 proc. wyborców. To w znacznej mierze osobisty sukces młodego przywódcy Sebastiana Kurza, obecnego ministra spraw zagranicznych.

Jest od dawna najbardziej popularnym politykiem kraju. On też będzie zapewne kanclerzem Austrii przez najbliższe cztery lata. Klęskę poniosła partia socjaldemokratyczna (SPO), dla której poparcie 27 proc. to drugi najgorszy rezultat w powojennej historii. Partia Sebastiana Kurza zdołała ją pokonać po raz drugi od ponad pół wieku. Socjaldemokraci omal nie przegrali z prawicowymi populistami Heinza-Christiana Strachego. Antyimigranccy populiści poprawili swój wyniki sprzed czterech lat o prawie sześć punktów procentowych.

Takie wstępne oceny wyborów do Rady Narodowej, czyli parlamentu, świadczą o znacznym przesunięciu austriackiej sceny politycznej na prawo. Najlepszym dowodem jest upadek ugrupowania Zielonych, którzy podczas liczenia głosów drżeli, czy przekroczą 4 proc. próg wyborczy.

– Zmianę nastrojów społecznych i wzrost nastrojów prawicowych nie tylko w Austrii spowodował kryzys imigracyjny. Stąd porażka socjaldemokratów i sukces partii Kurza i Strachego - tłumaczy „Rzeczpospolitej" Hannes Swoboda, były szef socjalistów w Parlamencie Europejskim.

Sebastian Kurz będzie najmłodszym austriackim kanclerzem. Karierę zaczynał w młodzieżowej organizacji ÖVP. Ze względu na zajęcia partyjne przerwał studia prawnicze. Wielką karierę rozpoczął w 2011 roku, kiedy został sekretarzem ds. integracji w MSW. Wysoko zostały ocenione jego kampanie integracyjne m.in. z udziałem muzułmanki Aminy Dagi – byłej miss Austrii oraz przedstawicieli społeczności żydowskiej.

Dwa lata później w wieku zaledwie 27 lat został szefem dyplomacji, do którego to resortu włączono także problematykę integracji. Energicznie działał na rzecz zastopowania fali uchodźców i imigrantów w 2015 roku.

Wiosną tego roku przejął kierownictwo ÖVP, obiecując nowy początek partii, którą doprowadzi do zwycięstwa. Słowa dotrzymał.

Austriackie wybory nie przyniosły politycznego trzęsienia ziemi, którym byłoby zwycięstwo prawicowych populistów z antyimigranckiej Austriackiej Partii Wolnościowej (FPÖ) pod wodzą Heinza-Christiana Strachego.

Według niepełnych i nieoficjalnych danych jego wojowniczo antyimigranckie ugrupowanie uzyskało jednak rewelacyjny wynik 25,9 proc. głosów, co oznacza, że będzie najprawdopodobniej partnerem koalicyjnym zwycięzcy niedzielnych wyborów.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Argentyna: Javier Milei ma nadwyżkę w budżecie. I protestujących na ulicach
Polityka
Świat zapomniał o Białorusi. Co na to przeciwnicy dyktatora?
Polityka
Wybory do PE. Czy eurosceptycy zatrzymają integrację?