Taką decyzję podjęło szefostwo praskiej Prokuratury Okręgowej. Bezpośredni przełożony przeniesionego prokuratora w proteście sam podał się do dymisji.
Prokuratura Regionalna w Warszawie wyznaczyła w ostatni piątek Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga do zajęcia się sprawą nieopublikowanego wyroku TK. Zawiadomienia w tej sprawie, po tym jak premier Beata Szydło odmówiła publikacji, wpływały do prokuratury z całej Polski. Sprawę powierzono prok. Tomaszowi Nowickiemu. Ten już w ostatni poniedziałek zdecydował o wszczęciu śledztwa - chciał zbadać okoliczności niewydrukowania orzeczenia TK. To wiązało się z kolei z koniecznością zdobycia materiałów oraz przeprowadzenia przesłuchań. Jego decyzję zaaprobował naczelnik wydziału prok. Józef Gacek, naczelnik wydziału śledczego praskiej Prokuratury Okręgowej.
Jednak, jak ustalił portal tvn24.pl, p.o szefa prokuratury Paweł Blachowski, nie tylko nie zaakceptował decyzji o wszczęciu śledztwa, ale odebrał tę sprawę oraz inne prowadzone przez niego i przeniósł śledczego do innego wydziału - przestępczości gospodarczej.
Prokuratura nie chce ujawnić powodów przeniesienia prok. Nowickiego. Jej rzecznik Renata Mazur tłumaczy jedynie, że zrobiono to „ze względu na konieczność wzmocnienia tych wydziałów". - Postępowanie dotyczące niepublikowania wyroku Trybunału pozostaje w fazie postępowania sprawdzającego, nie została podjęta decyzja o jego wszczęciu – dodała prok. Mazur w rozmowie z tvn24.pl.
Z odebraniem sprawy prok. Nowickiemu, nie zgodził się bezpośredni jego przełożony prok. Józef Gacek. Jest on m.in. autorem aktu oskarżenia byłego wiceszefa Biura Ochrony Rządu generała Pawła Bielawnego, o zaniedbania w związku z katastrofą smoleńską, był też w redakcji "Wprost", gdy ABW próbowało podczas głośnej akcji odebrać laptop ówczesnemu redaktorowi naczelnemu Sylwestrowi Latkowskiemu.