Ministerstwo Finansów Rosji przygotowuje projekt ustawy dotyczący wprowadzenia zakazu zakładów bukmacherskich podczas wyborów i plebiscytów. W najbliższym czasie zmianami w prawie zajmie się rosyjska Duma. Gdy wejdą w życie, Rosjanie nie będą mogli obstawiać wyniku wyborów w trakcie trwania swojej kampanii wyborczej. Zakaz nie będzie dotyczył jednak wyborów za granicą.

Tymczasem rosyjskie firmy bukmacherskie nie prowadzą zakładów dotyczących zbliżających się wyborów prezydenckich, mimo że żadne prawo obecnie tego nie zabrania. Cytowani przez dziennik „Moskiewski Komsomolec" ich właściciele przyznają, że „nie przyjmują zakładów na mecz, którego wynik jest znany wcześniej". Dlatego twierdzą, że jeżeli Duma przyjmie odpowiednie poprawki, nie odbiją się one w żaden sposób na ich działalności.

W Rosji nikt raczej nie ma wątpliwości, jaki będzie wynik marcowych wyborów prezydenckich. Na zatwierdzonej przez Centralną Komisję Wyborczą karcie do głosowania z ośmiu kandydatów jeden wyróżnia się najbardziej. W przeciwieństwie do innych, którzy chwalą się swoimi osiągnięciami, ten kandydat w swoim opisie ma tylko dwa zdania: „Urodził się w 1952 roku, mieszka w Moskwie. Prezydent Federacji Rosyjskiej". Według sondaży wygra wybory z ponad 70-procentowym poparciem.

Dlatego rosyjscy bukmacherzy wolą obstawiać wybory w USA w 2020 r. Według nich największe szanse ma Donald Trump, ale to nie jest już tak oczywiste.