Rzeczpospolita: Kancelaria Sejmu ujawniła w internecie plany remontowanych pomieszczeń straży marszałkowskiej. Zdaniem ekspertów takie dane mogą zostać wykorzystane przez terrorystów. Jak państwo powinno dbać o bezpieczeństwo w sieci?
Joanna Świątkowska: Najważniejsze jest skoordynowanie pracy różnych podmiotów odpowiedzialnych za cyberbezpieczeństwo, bo jest ich sporo, a każdy z nich zajmuje się inną sferą. Wojsko odpowiada za kwestie związane z obronnością, policja za walkę z cyberprzestępcami, a służby specjalne za działania wywiadowcze lub kontrwywiadowcze. Ale same podmioty publiczne nie wystarczą. Ważne jest też zaangażowanie i zdecydowane działanie po stronie sektora prywatnego. Coraz częściej infrastruktura krytyczna, która funkcjonuje, wykorzystując systemy teleinformatyczne, pozostaje przecież w prywatnych rękach. Na końcu tej całej układanki są sami obywatele.
Które kraje najlepiej radzą sobie z ochroną w internecie?
Izrael, Wielka Brytania, Holandia, a także Estonia, która jest pod tym względem wyjątkowa. Po pierwsze dlatego, że jest to państwo, które w bardzo szerokim zakresie postawiło na e-usługi. Doszło nawet do tego, że reklamuje się jako e-państwo. Obywatele większość kwestii administracyjnych są w stanie załatwić tam przez internet. Właśnie przez to Estonia jest niejako zmuszona zajmować się priorytetowo kwestiami bezpieczeństwa w sieci. Ponadto wpływ na to miał atak hakerski w 2007 roku.
Co się wówczas wydarzyło?