Wybory do PE: Restart rozmów o szerokim froncie opozycji

Platforma deklaruje, że nie będzie wystawiać kandydata w Gdańsku. Ale od tej deklaracji droga do wspólnej listy do PE jest jeszcze daleka. Chociaż wszyscy przyznają, że taka lista jest konieczna.

Aktualizacja: 22.01.2019 08:01 Publikacja: 21.01.2019 17:44

Wybory do PE: Restart rozmów o szerokim froncie opozycji

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

„Gdańszczanie w tych smutnych dniach znów pokazali, co znaczy solidarność i godność. A młodzi następcy Pawła zyskali powszechne uznanie i szacunek. Olu, prowadź nasze miasto. Tak wszyscy odczytujemy wolę Twojego Szefa" – napisał w poniedziałek wczesnym popołudniem na Twitterze Donald Tusk, szef Rady Europejskiej. To wskazanie jednoznacznie odczytali wszyscy liderzy opozycji. Platforma, PSL i Nowoczesna zadeklarowały w poniedziałek, że nie wystawią swoich kandydatów w Gdańsku i poprą Aleksandrę Dulkiewicz, obecnie komisarz w mieście. Wybory – potrzebne po tragicznej śmierci prezydenta Adamowicza – odbędą się 3 marca.

– Dulkiewicz wydaje się oczywistym następcą tego, co Paweł zostawił w Gdańsku – powiedział szef klubu PO Sławomir Neuamann w poniedziałek rano w Radiu ZET. Jak powiedział później w Sejmie, jeśli Dulkiewicz będzie chciała kandydować, to będzie miała poparcie wszystkich sił w mieście.

Po tragedii w Gdańsku powoli wracają też rozmowy w ramach opozycji co do tworzenia wspólnej listy w wyborach do PE i następnych.

– Zjednoczenie opozycji musi być. Musimy iść jednym frontem, który chce poszanowania prawa, szacunku do obywatela i konstytucji – powiedziała w programie #RZECZoPOLITYCE europosłanka Róża Thun z PO.

Ale nie ma wcale jasnej drogi prowadzącej do tego frontu. Przed wydarzeniami w Gdańsku PO mocno naciskała na PSL, aby tylko Władysław Kosiniak-Kamysz i Grzegorz Schetyna wystąpili na wspólnej konferencji prasowej, zapowiadając listę PO–PSL, czyli Europejskiej Partii Ludowej, do której potencjalnie mogłyby dołączyć kolejne partie. Miała się ona odbyć 11 stycznia. Jednak ostatecznie nic takiego się nie wydarzyło. Teraz polityczne rozmowy wracają w zupełnie nowych warunkach.

– Nie będzie porozumienia co najmniej do lutego – twierdzi nasz rozmówca, jeden z najważniejszych polityków PSL. Alternatywą dla szerokiej listy jest współpraca tylko PO–PSL albo samodzielny start tzw. małej koalicji, czyli Nowoczesna–PO–SLD.

Czy tragedia w Gdańsku wpłynie na rozmowy? – Koalicja wszystkich sił rozsądku i naprawy Rzeczpospolitej jest jeszcze bardziej potrzebna – mówiła w poniedziałek w rozmowie z portalem Interia.pl Katarzyna Lubnauer, przewodnicząca Nowoczesnej.

Brak porozumienia nie oznacza, że przygotowania do kampanii stoją w miejscu. W najbliższą sobotę Platforma Obywatelska planuje już pierwszą konferencję rozpoczynającą prekampanię do Parlamentu Europejskiego. Będzie ona poświęcona prawom kobiet w kontekście europejskim. Platforma nie informuje jeszcze o szczegółach tego, kto ma się w jej trakcie pojawić. Można spodziewać się, że będą to polityczki Platformy, w tym koordynująca projekt ogólnokrajowych debat (S)Prawa Kobiet posłanka Monika Wielichowska, europosłanki PO, Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej czy wiceprzewodnicząca klubu PO–KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Jednak w tym momencie nic nie wskazuje na to, aby przedstawiciele PSL czy Nowoczesnej wybierali się na to spotkanie, które ma odbywać się pod hasłem „Kobieta, Polska, Europa". – To projekt i wydarzenie Platformy – ucina nasz rozmówca z Nowoczesnej.

Równolegle trwają przygotowania i rozmowy w Zjednoczonej Prawicy. Konsensus co do 13 jedynek w całej Polsce ma być już osiągnięty – tak wynika z naszych rozmów. Niewykluczone, że to PiS i sojusznicy wcześniej zaprezentują listy niż rozmawiająca ze sobą od miesięcy opozycja.

„Gdańszczanie w tych smutnych dniach znów pokazali, co znaczy solidarność i godność. A młodzi następcy Pawła zyskali powszechne uznanie i szacunek. Olu, prowadź nasze miasto. Tak wszyscy odczytujemy wolę Twojego Szefa" – napisał w poniedziałek wczesnym popołudniem na Twitterze Donald Tusk, szef Rady Europejskiej. To wskazanie jednoznacznie odczytali wszyscy liderzy opozycji. Platforma, PSL i Nowoczesna zadeklarowały w poniedziałek, że nie wystawią swoich kandydatów w Gdańsku i poprą Aleksandrę Dulkiewicz, obecnie komisarz w mieście. Wybory – potrzebne po tragicznej śmierci prezydenta Adamowicza – odbędą się 3 marca.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Krzysztof Gawkowski o CPK. „Ta inwestycja może być kontynuowana”
Polityka
Prezydent Duda: Odrodził się potwór, który nas pożerał
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają start Daniela Obajtka w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Polityka
Konwencja PiS. Znamy liderów list w wyborach do PE. Są Wąsik, Kamiński, Obajtek
Polityka
Orlen, stracone 1,6 mld zł i związki z Hezbollahem. Samer A. przerywa milczenie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił