Brązowa meblościanka z samotnie postawionym żelazkiem, stolik z wiekowym magnetofonem i wyliniała sofa – tak wygląda pokój w hotelu sejmowym posłanki Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer. W listopadzie opublikowała zdjęcia w portalu społecznościowym, wywołując duże zainteresowanie mediów warunkami, w jakich mieszkają posłowie. „Mam jakieś poczucie cofania się w czasie" – napisała.
Posłowie kadencji rozpoczynającej się w 2019 r. prawdopodobnie nie będą musieli już oglądać takich widoków. Prezydium Sejmu kierowane przez PiS planuje remont w hotelu.
Wylatujące okna
Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich mówił o tym wiceszef Kancelarii Sejmu Jan Węgrzyn. – Nowy pan marszałek, nowe Prezydium Sejmu zgodziło się z Kancelarią, żeby przygotować projekt modernizacji Domu Poselskiego – poinformował. Wyjaśnił, że plan adaptacji ma powstać w ciągu dwóch lat, by remont mógł ruszyć z końcem kadencji.
Jego zdaniem jest on potrzebny z powodu złego stanu technicznego. Relacjonował, że w ubiegłym roku w trybie pilnym wymieniono dziesięć okien, „bo można było razem z nimi wypaść z budynku". Zdaniem wiceszefa Kancelarii wymiany wymagają wszystkie najważniejsze instalacje.
Posłowie najbardziej liczą na poprawę warunków lokalowych. Dom Poselski był oddawany partiami na przełomie lat 80. i 90., a z tamtych czasów pochodzi wyposażenie.