Fogiel: Służby zawiodły w sprawie Banasia? Wszystkie procedury zostały dochowane

- Kiedy pojawiły się jakiekolwiek wątpliwości natychmiast wszczęto śledztwo i prokuratura oraz CBA zaczęły działać - powiedział Radosław Fogiel, zastępca rzecznika Prawa i Sprawiedliwości, komentując obiekcje dotyczące oświadczeń majątkowych prezesa NIK Mariana Banasia. Jego zdaniem „po prostu niestety te doniesienia pojawiły się zbyt późno”.

Aktualizacja: 27.07.2021 10:16 Publikacja: 27.07.2021 09:58

Fogiel: Służby zawiodły w sprawie Banasia? Wszystkie procedury zostały dochowane

Foto: PAP/ Piotr Polak

Niejasności w oświadczeniach mogą skończyć się dla prezesa NIK utratą stanowiska oraz pięcioletnim więzieniem. CBA, które analizowało jego stan majątkowy, twierdzi, że wykazał majątek mniejszy nawet o 550 tys. zł, a do oświadczenia nie wpisał m.in. zakupu rzeźby i zaniżał wartość najmu kamienicy.

W piątek 23 lipca prokurator generalny Zbigniew Ziobro wystąpił z wnioskiem do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o pociągnięcie Banasia do odpowiedzialności karnej. Radosław Fogiel, pytany o to, kiedy sprawą immunitetu szefa NIK może się zająć Sejm, stwierdził, że choć harmonogram najbliższego posiedzenia (11 sierpnia) nie został jeszcze opublikowany, to „teoretycznie byłoby to możliwe”.

- Ostatecznie to będzie decyzja kierownictwa Sejmu, gdy już ten wniosek trafi pod obrady. Wtedy się z nim zapoznamy w całości, z jego uzasadnieniem, będzie przedstawiany i podejmiemy decyzje. Aczkolwiek wiemy, jako Prawo i Sprawiedliwość mówimy o tym od dawna - sytuacja w której szef NIK jest co najmniej przedmiotem dość poważnych zarzutów, jest dla funkcjonowania Izby nie najlepsza - mówił we wtorek zastępca rzecznika PiS w Radiu Wrocław.

W sprawie aktualne jest pytanie, dlaczego luk i nieścisłości w dziesięciu kolejnych oświadczeniach Banasia służby nie wykryły wcześniej. Fogiel przekonywał, że „ta dyskusja była przecież obecna w media, wtedy kiedy prezes Banaś został powołany”.

- Wszystkie procedury zostały dochowane. Kiedy pojawiły się jakiekolwiek wątpliwości natychmiast wszczęto śledztwo i prokuratura oraz CBA zaczęły działać. Po prostu niestety te doniesienia pojawiły się zbyt późno - stwierdził poseł, choć już 2,5 roku temu (w grudniu 2018 r.) posłowie PO Izabela Leszczyna i Janusz Cichoń alarmowali, że w majątku ówczesnego ministra finansów nie zgadza się m.in. powierzchnia działek i niska jest wartość z wynajmu kamienicy (40 tys. zł rocznie).

Mimo wątpliwości PiS w sierpniu 2019 r. wystawił Banasia jako kandydata na stanowisko szefa NIK. Analiza CBA przeszła w kontrolę, a jej wyniki – dopiero teraz – w zarzuty. Te, które chce Banasiowi stawiać prokuratura, brzmią poważnie, zwłaszcza że dotyczą osoby, która piastowała stanowisko Generalnego Inspektora Informacji Finansowej i szefa KAS, która ściga przestępców finansowych i podatkowych.

Niejasności w oświadczeniach mogą skończyć się dla prezesa NIK utratą stanowiska oraz pięcioletnim więzieniem. CBA, które analizowało jego stan majątkowy, twierdzi, że wykazał majątek mniejszy nawet o 550 tys. zł, a do oświadczenia nie wpisał m.in. zakupu rzeźby i zaniżał wartość najmu kamienicy.

W piątek 23 lipca prokurator generalny Zbigniew Ziobro wystąpił z wnioskiem do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o pociągnięcie Banasia do odpowiedzialności karnej. Radosław Fogiel, pytany o to, kiedy sprawą immunitetu szefa NIK może się zająć Sejm, stwierdził, że choć harmonogram najbliższego posiedzenia (11 sierpnia) nie został jeszcze opublikowany, to „teoretycznie byłoby to możliwe”.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces