Zjednoczona Prawica kusi PSL, ludowcy odmawiają

Nie będzie koalicji z PiS - zapewniają politycy PSL. Taki temat pojawił się w debacie w ostatnich dniach. Nie można wykluczyć, że jego wywołanie miało pomóc w zwycięstwie Andrzeja Dudy.

Aktualizacja: 16.07.2020 06:18 Publikacja: 15.07.2020 19:43

Politycy PSL na razie przekonują, że na żadną „randkę z modliszką”, czyli PiS, się nie wybierają

Politycy PSL na razie przekonują, że na żadną „randkę z modliszką”, czyli PiS, się nie wybierają

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Od kilkunastu dni nie ustają pogłoski, że między PiS i PSL toczą się rozmowy, które mają na celu włączenie ludowców do Zjednoczonej Prawicy.

Ile w tym prawdy? Z naszych rozmów wynika, że rzeczywiście politycy PiS „sondowali” taki scenariusz. Temat pojawił się w kuluarach jeszcze przed II turą wyborów, równolegle z propozycją prezydenta Andrzeja Dudy, że może powstać „wielka koalicja polskich spraw".

Adam Jarubas, europoseł PSL, przyznaje, że takie kuluarowe propozycje się pojawiały.

– Przychodzą do nas różnego rodzaju emisariusze, ale nas to nie interesuje – stwierdził w RMF FM.

Ludowcy stawiają jednak sprawę twardo i podkreślają, że na żadną „randkę z modliszką” się nie wybierają. Kategorycznie możliwości współpracy z PiS wyklucza lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

PiS zwykle podchodzi do polityki długoterminowo, a z naszych rozmów wynika, że politycy tej partii liczą na to, że koledzy z PSL, przynajmniej ci z niższych szczebli, zmienią w najbliższych miesiącach zdanie. – Nikt raczej nie oczekiwał, że wszystko zacznie się dziać już teraz – podkreśla nasz rozmówca z PiS.

W Sejmie można się jednak spotkać z opinią, że cała skomplikowana operacja miała na celu tylko i wyłącznie demobilizację i zasianie zamieszania wśród działaczy oraz wyborców PSL przed II turą wyborów. – Teren dostał w ubiegłym tygodniu sygnały z różnych stron, że koalicja jest możliwa, a przynajmniej o tym się rozmawia. Przecież mówił o tym sam prezydent. To wystarczyło, a w II turze każdy głos był na wagę złota – spekuluje nasz dobrze poinformowany rozmówca.

Przed PSL–Koalicją Polską cały czas są rozważania i analizy dotyczące tego, jak ma działać cała formacja przez 3,5 roku do następnych wyborów. W tej chwili kurs jest niezmienny. PSL ma być niezależne zarówno od PiS, jak i od Platformy, która zapowiada powstanie ruchu obywatelskiego poszerzającego Koalicję Obywatelską na bazie 10 mln głosów, które otrzymał Rafał Trzaskowski.

Ludowcy mają przed sobą też kampanię sprawozdawczo-wyborczą, która jesienią zakończy się kongresem partii i wyborami nowych władz. Pozycja Władysława Kosiniaka-Kamysza nie jest zagrożona – wynika z kuluarowych informacji, ale też i publicznych deklaracji ważnych polityków PSL po wyborach prezydenckich.

Kampania wewnętrzna czeka też PiS. Jesienią ma odbyć się kongres partii, który wybierze nowe władze. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział już, że będzie ubiegał się o kolejną kadencję na stanowisku. Kongres wybierze też nowych wiceprezesów partii i być może będzie połączony ze zmianami w rządzie. O tym, że rekonstrukcja może odbyć się właśnie na jesieni lub pod koniec sierpnia, mówił we wtorkowym programie #RZECZoPOLITYCE Krzysztof Mazur, wiceminister rozwoju. Partia Jarosława Kaczyńskiego analizuje teraz wyniki wyborów prezydenckich, ale też stopień zaangażowania struktur i poszczególnych polityków. Wybory w PiS odbędą się też na płaszczyźnie okręgowej.

Z kolei niektórzy politycy opozycji spodziewają się, że do zmian w rządzie dojdzie już w przyszłym tygodniu.

– Rozmawiając ze znaczącymi posłami PiS w Sejmie, dowiedziałem się, że w przyszłym tygodniu dojdzie do zmian w rządzie, być może obejmą też funkcję ministra finansów – powiedział w „Sygnałach Dnia” Polskiego Radia Krzysztof Gawkowski, szef klubu Lewicy w Sejmie.

Politycy PiS zaprzeczają, by taki rozwój wypadków był możliwy, a wicerzecznik partii Radosław Fogiel mówił, że to informacje „wyssane z palca”. W perspektywie najbliższych tygodni dla Zjednoczonej Prawicy najważniejsze ma być zaprzysiężenie prezydenta Andrzeja Dudy, które odbędzie się 6 sierpnia.

Wcześniej Sąd Najwyższy rozpatrzy protesty wyborcze. Do ich masowego składania zachęca wyborców Koalicja Obywatelska. Zastrzeżenia dotyczą przede wszystkim głosowania za granicami kraju. KO chce w najbliższych dniach wykorzystać polityczny impet Trzaskowskiego po wyborach prezydenckich. W piątek w Gdyni zaplanowane jest „wydarzenie specjalne” z udziałem prezydenta Warszawy. To ma być tylko jedna z aktywności Trzaskowskiego po wyborach.

Od kilkunastu dni nie ustają pogłoski, że między PiS i PSL toczą się rozmowy, które mają na celu włączenie ludowców do Zjednoczonej Prawicy.

Ile w tym prawdy? Z naszych rozmów wynika, że rzeczywiście politycy PiS „sondowali” taki scenariusz. Temat pojawił się w kuluarach jeszcze przed II turą wyborów, równolegle z propozycją prezydenta Andrzeja Dudy, że może powstać „wielka koalicja polskich spraw".

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki