To kontynuacja linii, którą Prawo i Sprawiedliwość od początku prezentowało w sprawie kontrowersji wokół prezesa NIK, jeśli pojawią się uzasadnione wątpliwości dotyczące spraw od wielu tygodniach naświetlanych przez media, będziemy oczekiwać od pana prezesa honorowej decyzji o podaniu się do dymisji - podkreślił w radiowej Jedynce Jacek Sasin. Jak dodał, konstytucyjna pozycja szefa Najwyższej Izby Kontroli jest w Polsce bardzo mocna i nie ma skutecznych mechanizmów jego odwołania w sytuacji, gdy nie zachodzą przesłanki przewidziane w ustawie zasadniczej. - My sobie nie wyobrażamy takiej sytuacji, żeby prezes NIK, który powinien mieć nieposzlakowaną opinię, pełnił swoją funkcję, mimo takich wątpliwości - dodał.

Szef NIK był sprawdzany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne po medialnych publikacjach podnoszących wątpliwości wokół zebranego przez niego majątku. We wrześniowym programie "Superwizjer" w TVN podano, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego między innymi kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według "Superwizjera", Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie. Szef NIK zapewnia, że działał zgodnie z prawem.