Jak podała agencja ISNA, zatrzymania dokonały siły Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. "Załogę przekazano w ręce władz w prowincji Hormozgan" - podała agencja.
Statek miał transportować 250 tys. litrów paliwa do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Do zatrzymania jednostki doszło w pobliżu Cieśniny Ormuz. Narodowość członków załogi nie została ujawniona.
Do zatrzymania statku doszło w momencie eskalacji napięć na linii Waszyngton-Teheran po ataku na instalacje naftowe firmy Aramco w Arabii Saudyjskiej. W wyniku ataku z 14 sierpnia ucierpiały produkcja i eksport saudyjskiej ropy, a ceny tego surowca na światowych rynkach wzrosły.
Odpowiedzialność za atak wziął na siebie rebeliancki ruch Huti z Jemenu, walczący w wojnie domowej z koalicją pod wodzą Arabii Saudyjskiej.
Według przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, atak nie został przeprowadzony z Jemenu, lecz przez Iran i z terytorium tego kraju. Sekretarz stanu USA Mike Pompeo oskarżył Iran o "bezprecedensowy atak na globalne dostawy energii". Prezydent Donald Trump, nie wskazując winnych, zagroził sprawcom ataku odwetem.