Powrót parlamentarzystów związanych z obozem władzy do Zgromadzenia Narodowego miałby być gestem zmniejszającym napięcie w relacjach wenezuelskich władz z opozycją. Gest ten to efekt negocjacji władz z jednym z odłamów opozycji.
Minister informacji Wenezueli, Jorge Rodriguez oświadczył też, że rząd zreformuje państwową komisję wyborczą, którą opozycja i zachodni obserwatorzy uznali za stronniczą po wyborach prezydenckich w 2018 roku (opozycja, z Juanem Guaido, który 23 stycznia ogłosił się tymczasowym prezydentem, na czele uważa, że wybory te zostały sfałszowane). Rodriguez nie przedstawił jednak żadnych szczegółów zmian jakie mają być wprowadzone.
Rodriguez wydał oświadczenie dzień po tym, jak Guaido - lider wenezuelskiej opozycji - oświadczył, iż negocjacje między przedstawicielami opozycji, a obozem władzy, prowadzone w Barbadosie przy mediacji Norwegii "wyczerpały się", po tym jak reżim Maduro wycofał z nich swoich delegatów w sierpniu, w związku z zaostrzeniem sankcji nałożonych na Wenezuelę przez USA (Stany Zjednoczone uznają Guaido za prezydenta kraju, podobnie jak ok. 50 innych państw świata).
- Nie zamykamy drzwi przed żadną inicjatywą rozwiązania między Wenezuelczykami kwestii, które nas niepokoją - podkreślił tymczasem Rodriguez. - Osiągnęliśmy porozumienie w pewnych kwestiach - dodał nawiązując do rozmów przedstawicieli władz z odłamem opozycji znajdującym się poza jej głównym nurtem, na czele którego stoi Guaido.
W ramach porozumienia zawartego z przedstawicielami tej frakcji opozycji parlamentarzyści związani z obozem władzy mieliby zasiąść w Zgromadzeniu Narodowym po raz pierwszy od 2017 roku - wówczas Maduro uznał parlament za nielegalny i utworzył Zgromadzenie Konstytucyjne, które przejęło większość funkcji parlamentu.