Posłowie mogą w ciągu roku przeznaczyć na wydatki związane ze swoim mandatem 170 tys. złotych. Większość pieniędzy przeznaczanych jest na wynajem biura i pokrycie pensji współpracowników.

Parlamentarzyści sporo wydają również na przejazdy taksówkami. Rekordzistą jest były poseł Nowoczesnej, a obecnie członek klubu PO - Koalicja Obywatelska Krzysztof Mieszkowski. Łącznie na przejazdy przeznaczył ponad 74 tys. złotych.

- Wydatki na taksówki są związane z moją aktywnością poselską i mieszczą się w budżecie biura - tłumaczy w rozmowie z WP.pl.

Ze sprawozdania posłów wynika również, że podobne kwoty przeznaczają na tzw. kilometrówki. Pod tym względem rekordzistą jest Piotr Liroy Marzec, który przekroczył limit (35 tys. złotych rocznie) i przeznaczył na podróże 41 tys. złotych.

Po 35 tys. złotych wpisali Borys Budka, Tomasz Cimosiewicz i Janusz Cichoń. Wśród polityków PiS najwięcej podróżowali Stanisław Piotrowicz, Marcin Horała, Jacek Żalek i Jan Szyszko.