Itay Zalait postawił rzeźbę Miri Regev na placu Habima w Tel Awiwie. Rzeźba przedstawia minister w długiej, zwiewnej białej sukni, przeglądającą się w ogromnym lustrze.
To reakcja na wstępne przyjęcie przez parlament przepisów, które umożliwią Regev zmniejszanie lub odbieranie państwowych funduszy instytucjom, których praca "jest sprzeczna z zasadami państwa". Parlament musi jeszcze przegłosować nowe przepisy - nie wiadomo jeszcze kiedy dojdzie do głosowania.
Zalait ocenił, że nadszedł czas, aby artyści "wyszli z muzeów" i zaczęli pokazywać swoje prace publicznie.
- To jest nasza walka i nie wiemy, czy będziemy mogli to robić za kilka lat - stwierdził artysta sugerując, że obecny rząd Izraela zamierza ograniczyć wolność artystyczną.
Nowe prawo ma być wymierzone w instytucje, które - według Ministerstwa Kultury - "zaprzeczają prawu Izraela do istnienia jako państwa żydowskiego i demokratycznego", "zachęcają do przemocy i aktów terroru", albo "bezczeszczą izraelską flagę i symbole narodowe".