10 tysięcy biskupów, kapłanów i diakonów greckiego Kościoła prawosławnego zostanie w najbliższej przyszłości pozbawionych pensji wypłacanych z kasy państwowej. Tak brzmi wstępna decyzja rządu uzgodniona z arcybiskupem Aten i całej Grecji Hieronimem II. W zamian powstanie specjalny fundusz dysponujący rocznie 200 mln euro, z którego wypłacane będą apanaże duchowieństwa.
Szczegóły porozumienia są jeszcze przedmiotem negocjacji, lecz wywołały już wielkie oburzenie w Cerkwi. Pod adresem arcybiskupa Hieronima II posypały się oskarżenia o zdradę i poddanie się władzy lewicowego rządu. Rząd Syrizy Aleksisa Ciprasa, zdeklarowanego ateisty, nie kryje, że dąży do całkowitej separacji państwa i Kościoła. – Neutralność religijna oznacza, że państwo nie będzie w różny sposób traktować poszczególnych wyznań. Uznaje jednak fakt, że Kościół prawosławny skupia zdecydowaną większość wiernych – oświadczył rzecznik rządu Dimitris Cannakopulos.
Do greckiej Cerkwi należy formalnie ponad 90 proc. obywateli, lecz kościoły pustoszeją. Cerkiew cieszy się jednak wielkim uznaniem w społeczeństwie, także ze względu na rolę, jaką odegrał przez cztery wieki tureckiego panowania. Przedstawiciele Kościoła uczestniczą w inauguracji sesji parlamentarnych, są obecni przy zaprzysiężeni członków rządu, którzy decydują się na przysięgę na ewangelię, a nie na konstytucję. Bez dostojników kościelnych trudno sobie wyobrazić jakąkolwiek uroczystość państwową.
Jednak relacje pomiędzy państwem a Kościołem nigdy nie były w Grecji proste. Stałe spory o przynależność majątków kościelnych prowadziły do konfrontacji. Zgodnie z przygotowywanym porozumieniem sporne nieruchomości zostaną oddane w zarząd specjalnej fundacji, a uzyskane dochody dzielone mają być pomiędzy państwo i Cerkiew. Najprawdopodobniej po połowie. To także nie podoba się części hierarchii traktującej takie rozwiązanie za nieuzasadnione ustępstwo. Kościół grecki jest bogatą instytucją, w której gestii znajdują się liczne hotele, firmy oraz portfele inwestycyjne.
200 mln euro, które otrzymywać ma Kościół, będzie w wyłącznej dyspozycji hierarchów. Takie rozwiązanie kontestuje wielu kapłanów, którzy zostaną zdani całkowicie na łaskę swych zwierzchników. Stąd protesty.