W e-mailu, o którym informują australijskie media, Milne miał napisać, że "oni (rząd) nienawidzą jej (Alberici)". "Myślę, że sprawa jest prosta. Pozbądź się jej. Musimy ratować ABC - a nie Emmę. Nie ma gwarancji, że oni (rząd) przegrają następne wybory" - napisał prezes stacji.
Komentarz Milne miał zostać rozesłany również członkom zarządu ABC na tydzień przed odwołaniem Guthrie z funkcji dyrektora zarządzającego, do którego doszło w poniedziałek.
Już w maju media koncernu Fairfax Media informowały, że ówczesny premier wysłał listę uwag na temat sposobu, w jaki Alberici opisuje działania rządu, do dyrektora ABC odpowiedzialnego za pion informacyjny, Gavena Morrisa.
Doniesienia o interwencji Milnego doprowadziły do natychmiastowej reakcji pracowników ABC. Dziennikarze i pracownicy stacji wezwali do organizowania protestów w czasie przerwy na lunch w siedzibie ABC w Sydney. Podczas protestu mają pojawić się apele o odejście Milne ze stanowiska.
Rzeczniczka ds. mediów opozycyjnej Partii Pracy, Michelle Rowland, wezwała Milnego do wyjaśnienia sytuacji, którą określiła mianem "nadzwyczajnej".