- Dziecko, które urodziło się trzy lata temu, idzie swoją drogą - ocenił obecną Nowoczesną Petru. Dodał, że przez ostatnie pół roku - już po utracie fotela przewodniczącego Nowoczesnej - angażował się w jej działalność, a "wyborcy cały czas postrzegają go jako osobę w pełni odpowiedzialną za to, co robi Nowoczesna". Tymczasem, jak mówił, teraz na wiele rzeczy nie ma wpływu. - Jak nie mam wpływu, to nie mogę brać odpowiedzialności - dodał.

Jednocześnie Petru zapowiedział, że do wyborów samorządowych pozostanie posłem niezależnym.

- Nie zakładam teraz żadnego nowego ugrupowania politycznego. Taka możliwość pojawi się dopiero po wyborach samorządowych, do których będę pracował jako poseł niezależny, a jednocześnie przygotowywał projekt na po wyborach samorządowych - stwierdził.

Obecnej Nowoczesnej zarzucił, że - w przeciwieństwie do partii, którą tworzył - "nie gra pod prąd, nie stawia na rzeczy niepopularne", co robiła tworzona i kierowana przez niego formacja. - Rozumiem, że to jest jakaś forma działania, ale ja z taką polityką nie mogę się utożsamiać - stwierdził. 

Na pytanie czy w wyborach samorządowych poprze kandydatów koalicji PO i Nowoczesnej odparł, że "będzie popierać kandydatów, którzy mają sensowny program".