Po publicznych konsultacjach i rekomendacji panelu ekspertów "rząd zdecydował o ustalenie wieku na 15 lat" - zapowiadała w marcu Marlene Schiappa, minister ds. równości w rozmowie z AFP, po ujawnieniu w tym kraju dwóch przypadków seksu z 11-letnimi dziewczynami.
Zgodnie z obowiązującym prawem, każdy akt seksualny osoby dorosłej z dzieckiem młodszym niż 15 lat może być ścigany jako przestępstwo seksualne. Kluczowe jest jednak słowo "może". Prokuratorzy, którzy chcą oskarżyć o gwałt w takim przypadku, muszą udowodnić, że seks został wymuszony, co w przypadku małoletnich nie jest prostym zadaniem.
W listopadzie 30-letni mężczyzna został uniewinniony z zarzutu gwałtu 11-letniej dziewczynki po tym, jak sąd uznał, że nie poddano jej "przymusowi, groźbie, przemocy lub zaskoczeniu". W sprawie dotyczącej innej 11-latki 28-letni mężczyzna otrzymał zarzut stosunku z nieletnią, a nie gwałtu.
Ostatecznie z projektu ustawy usunięto wprowadzenie "wieku zgody", który kwalifikowałby jakąkolwiek czynność seksualną osoby dorosłej z dzieckiem jako gwałt. Zamiast tego zdecydowano się wpisać do kodeksu nowe przestępstwo - "molestowanie seksualne nieletniego przez penetrację".
Będzie to podlegało karze pozbawienia wolności do 10 lat, co jest krótszym wyrokiem, niż 15-20 lat, na które trafia się za kratki za gwałt. Opis nowego przestępstwa precyzuje, że gdy czyn popełniany jest na osobie poniżej 15. roku życia, "zaskoczenie lub groźba" mogą być "scharakteryzowane przez nadużycie wrażliwości ofiary, która nie ma niezbędnego rozeznania, aby wyrazić zgodę".