Jak podkreśla ukraińska agencja UNIAN, nie można wykluczyć, że zdarzenie było specjalnie przygotowana inscenizacją. Władimir Putin bowiem natychmiast zbliżył się do odepchniętego weterana, przeprosił go i zaprosił do wspólnego kontynuowania marszu, demonstrując w ten "niekonwencjonalny" sposób swoją "ludzkość".

Incydent uchwyciła jedna z kamer. Nagranie ze zdarzenia zostało opublikowane w mediach społecznościowych.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał zdarzenie "niezamierzonym wypadkiem".

- To był oczywiście niezamierzony wypadek, a prezydent zwrócił uwagę na potrzebę eliminowania takich sytuacji w przyszłości - powiedział Pieskow w rozmowie z moskiewskim radiem.