Wprowadzenie takiego zakazu zapowiadał już w marcu wicpermier Turcji Numan Kurtulmus. Kurtulmus tłumaczył, że tego rodzaju programy nie pasują do tureckiej tradycji i panujących w tym kraju zwyczajów.

- Są dziwne programy, które chcą wymazać instytucję rodziny, odebrać jej szlachetność i świętość - przekonywał turecki wicepremier.

"Emisja w radiu i telewizji programów, których ludzie są poznawani ze sobą, aby się zaprzyjaźnić, nie może być dozwolona" - taką treść, według "Times of Israel", ma dekret tureckich władz w sprawie programów randkowych, który właśnie wszedł w życie.

Rządząca krajem Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) odwołuje się do tradycji islamu. Jej przeciwnicy uważają, że AKP i jej założyciel, prezydent Recep Tayyip Erdogan, prowadzą do islamizacji kraju.

Erdoganowi zarzuca się też dążenie do wprowadzenia w Turcji dyktatury. Krokiem w tym kierunku miało być wprowadzenie systemu prezydenckiego w Turcji, który został zaakceptowany w referendum przez większość obywateli tego kraju.