Tematem rozmowy była Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. - Od samej ratyfikacji konwencji do jej wdrożenia jest daleka droga – mówiła Nowicka, którą dziwi opieszałość obecnej i poprzednich władz, aby została ona wdrożona w życie. - Uważam, że zastrzeżenia przeciwników konwencji są pozorne – dodała.
- Przemoc wobec kobiet jest jednym z najpoważniejszych przestępstw – uważa Nowicka. - Jak widać ten opór przeciwko wdrożeniu skutecznej polityki jest silny. Sama w poprzedniej kadencji walczyłam z PO, żeby konwencja została ratyfikowana – dodała.
Nowicka mówiła, że niezbędny jest całodobowy telefon dla ofiar przemocy, którymi najczęściej są kobiety. - Musi być sieć specjalistycznych poradni, centrów, które będą wspierały kobiety od strony prawnej i ekonomicznej, to drugie będzie znacznie trudniejsze – mówiła gość #RZECZYOPOLITYCE.
Zdaniem Nowickiej, opieszałość władz może mieć na celu chronienie mężczyzn zajmujących ważne stanowiska w państwie, którym zdarza się stosować przemoc wobec żon, partnerek. - Słyszy się o ludziach z górnej półki, którzy są damskimi bokserami. Mam na myśli konkretne osoby, ale nie będę wymieniała nazwisk – mówiła Nowicka.
W drugiej części rozmowy poruszono temat tzw. pigułki „dzień po”, którą z normalnej sprzedaży chce wycofać władza. - Sama Unia Europejska uznała, że jest to tabletka bezpieczna – mówiła Nowicka. Jej zdaniem nie jest to pigułka wywołująca wczesne poronienie ciąży, tylko tabletka, która nie dopuszcza do zapłodnienia. - Ją bierze się wtedy, gdy jeszcze nie można mówić o ciąży – mówiła gość.