Roman Giertych odniósł się w TVN24 do projektu tzw. konfiskaty rozszerzonej. Czytaj więcej.

Wyjaśniał, że gdyby ustawa weszła w życie, Zbigniew Ziobro mógłby odebrać obecnie majątek na przykład Marcie Kaczyńskiej, ponieważ jej mąż ma postawione zarzuty. - Według tej ustawy nawet podejrzany może mieć zarządcę (komisarycznego - red.) - powiedział mecenas Giertych. - Jeżeli to nie jest bolszewia, to co jest bolszewią? - dodał.

W ocenie Romana Giertycha, to pierwsza poważna zmiana wprowadzana przez PiS, która dotyczy każdego człowieka. - Wiadomo, dlaczego chcą sparaliżować TK, bo przecież wiadomą sprawą jest, że tego typu ustawa padłaby w Trybunale z hukiem - ocenił Giertych.