Samotni rodzice, mimo negatywnych interpretacji urzędników, coraz częściej decydują się na drogę sądową i wygrywają. Sądy uważają, że samotnym rodzicem nie trzeba być przez cały rok. Jeśli więc matka i ojciec zajmują się swoją pociechą na zmianę, oboje spełniają tę definicję.
Przykładem może być ojciec, który wygrał z fiskusem przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie (III SA/Wa 2835/16). Mężczyzna zaskarżył interpretację, w której skarbówka odmówiła mu prawa do rozliczenia na preferencyjnych zasadach razem z dzieckiem.
Chodzi o sytuację, gdy sąd rodzinny ustala opiekę naprzemienną. Dziecko przebywa np. tydzień u matki i tydzień u ojca. Według podatnika stan, w którym oboje rodzice zajmują się dzieckiem, lecz nie czynią tego jednocześnie, należy uznać za samotne wychowywanie, o którym mowa w art. 6 ust. 4 ustawy o PIT. Z przepisu wynika, że nie jest konieczne zajmowanie się pociechą nieprzerwanie przez cały rok.
Interpretacja skarbówki była jednak negatywna. Fiskus uznał, że nie wystarczy być stanu wolnego. Warunkiem korzystania z preferencyjnego rozliczenia jest, aby rodzic w trakcie roku podatkowego faktycznie samotnie opiekował się potomkiem, tj. bez wsparcia drugiego z rodziców. A w rozpatrywanej sprawie taka sytuacja nie wystąpiła, więc mężczyzna nie ma prawa do preferencji.
Nie tylko jeden
WSA w Warszawie przyznał jednak rację podatnikowi i uchylił interpretację. Sąd zwrócił uwagę, że przepisy obowiązujące od 1 stycznia 2011 r. nie zawierają legalnej definicji pojęcia „osoby samotnie wychowującej dzieci". Co więcej, od tego czasu nie obowiązuje też zastrzeżenie, że taką osobą może być tylko „jeden z rodziców".