Dojazd do wynajmowanego mieszkania można rozliczyć w kosztach podatkowych - interpretacja podatkowa

Właściciel wynajmowanego mieszkania rozliczy w podatkowych kosztach wydatki na dojazdy do miejscowości, w której jest położone.

Publikacja: 18.09.2019 08:01

Dojazd do wynajmowanego mieszkania można rozliczyć w kosztach podatkowych - interpretacja podatkowa

Foto: AdobeStock

Wprowadzone 1 stycznia 2019 r. ograniczenia w rozliczaniu kosztów paliwa dotyczą samochodów osobowych wykorzystywanych w działalności gospodarczej. Nie musi się nimi przejmować osoba, która zarabia na najmie i nie jest przedsiębiorcą.

Tak wynika z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.

Wystąpił o nią mężczyzna, który ma mieszkanie nad morzem. Latem je wynajmuje. Dochody z tego tytułu rozlicza według skali podatkowej.

Czytaj także: Najem: zakup w kosztach, sprzedaż bez przychodu

Mężczyzna musi załatwiać sprawy związane z wynajmem. W tym celu jeździ do miejscowości, w której jest położony lokal. Korzysta z własnego samochodu. Czy może zaliczać do podatkowych kosztów wydatki na paliwo? Czy musi stosować ograniczenia dotyczące samochodów osobowych?

Chodzi o obowiązujący od 1 stycznia 2019 r. przepis ustawy o PIT pozwalający rozliczać wydatki na eksploatację własnego auta (które nie jest środkiem trwałym) tylko w 20 proc. Te wydatki to przede wszystkim zakupy paliwa, ale także remonty, przeglądy, mycie pojazdu czy wymiana opon.

Mężczyzna twierdzi, że ograniczenie w odliczaniu wydatków dotyczy jedynie przedsiębiorców. On zaś nie prowadzi działalności gospodarczej. Może więc rozliczyć w kosztach uzyskania przychodów wszystkie wydatki na paliwo ponoszone w związku z dojazdem do wynajmowanego mieszkania w celu jego obsługi.

Fiskus zgodził się z tym stanowiskiem. Podkreślił, że art. 23 ust. 1 pkt 46 ustawy o PIT mówiący o rozliczaniu w kosztach uzyskania przychodów 20 proc. wydatków na samochód osobowy dotyczy wyłącznie aut wykorzystywanych w działalności gospodarczej.

Skoro mężczyzna jej nie prowadzi, ograniczenie go nie obejmuje. Nie musi się więc przejmować obowiązującymi od 1 stycznia przepisami.

Skarbówka zaznaczyła jednak, że wydatek musi być związany z czynnościami wykonywanymi w celu uzyskania przychodów. Czyli wyjazdami w sprawach związanych z obsługą wynajmowanego mieszkania.

– Interpretacja jest korzystna dla osób, które rozliczają najem poza działalnością gospodarczą. Muszą jednak pamiętać o dwóch rzeczach – mówi Wojciech Jasiński, konsultant podatkowy w ATA Finance. – Po pierwsze, fiskus może sprawdzić, czy rozliczone w kosztach wydatki odpowiadają faktycznemu zużyciu paliwa na dojazdy do wynajmowanego mieszkania. Właściciel musi więc wiarygodnie określić, jaki faktycznie był koszt podróży. Oczywiście wyjazdy muszą mieć związek z wynajmem, na co też skarbówka zwróciła uwagę. Celem podróży może być np. spotkanie z lokatorem albo załatwianie kwestii rozliczania mediów – tłumaczy ekspert.

– Po drugie, ciągle nie ma pewności, kiedy wynajem jest prywatny, a kiedy profesjonalny, czyli firmowy. W omawianej interpretacji indywidualnej fiskus z góry przyjął zapewnienie podatnika, że nie prowadzi działalności gospodarczej. Ale jeśli podczas kontroli skarbówka uzna, że wynajmujący faktycznie jest przedsiębiorcą, będzie musiał rozliczać swój samochód z ograniczeniami – mówi Wojciech Jasiński.

Numer interpretacji: 0112-KDIL3-1.4011.179.2019.1.GM

Wprowadzone 1 stycznia 2019 r. ograniczenia w rozliczaniu kosztów paliwa dotyczą samochodów osobowych wykorzystywanych w działalności gospodarczej. Nie musi się nimi przejmować osoba, która zarabia na najmie i nie jest przedsiębiorcą.

Tak wynika z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków