Rok szkolny za pasem, a nauczyciele mają poważne problemy z ustaleniem, jak powinni opodatkować dodatkowe lekcje. Fiskus każe im rejestrować działalność gospodarczą, sąd przeciwnie – twierdzi, że nie mogą.
O zasady rozliczenia korepetycji zapytał skarbówkę nauczyciel biologii z prawie 30-letnim stażem. W szkole zredukowano mu liczbę godzin, w związku z tym postanowił dorobić do pensji i okazjonalnie udzielać w domu prywatnych lekcji. Ma zamiar płacić zaliczki i wykazywać dochody w zeznaniu rocznym, jednak bez rejestrowania działalności gospodarczej i wypełniania wszystkich związanych z nią obowiązków. Argumentuje, że zajęcia będą odbywać się nieregularnie i nie w sposób zorganizowany.
Mimo to jest to działalność gospodarcza – uznała Izba Skarbowa w Łodzi. Nauczyciel bowiem sam ponosi odpowiedzialność oraz ryzyko gospodarcze związane z udzielaniem lekcji. Jeśli nauka będzie nieefektywna, uczniowie odejdą (interpretacja nr IPTPB1/415-556/14-4/MM).
Skarbówka: musi być firma
Podobnie było w sprawie korepetycji prowadzonych przez nauczycielkę angielskiego. Zajęcia są prowadzone u niej w domu, z reguły jest to pomoc w odrabianiu lekcji albo przygotowaniu do sprawdzianu. Lekcje nie mają charakteru ciągłego, nauczycielka nie zatrudnia innych osób. Twierdzi, że jest to działalność wykonywana osobiście (art. 10 ust. 1 pkt 2 ustawy o PIT).
Izba Skarbowa w Katowicach uznała jednak, że zapłata za korepetycje to przychód z pozarolniczej działalności gospodarczej, o której mówi art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT (interpretacja nr IBPBII/1/415-820/14/BJ).