Skarbówka wydaje korzystne interpretacje w sprawie rozliczeń leasingowanych samochodów. Potwierdza, że ich wykup i przeznaczenie na osobiste potrzeby nie powoduje negatywnych skutków podatkowych.
Spójrzmy na sprawę właścicielki apteki, prowadzącej już ponad dziesięć lat swój biznes. Na początku 2018 r. wzięła w leasing operacyjny samochód osobowy. Rozliczała w kosztach PIT wydatki związane z autem. Przede wszystkim raty leasingowe, ale także na eksploatację: paliwo, serwis, wymianę opon, obowiązkowe badania techniczne, polisy ubezpieczeniowe. Po zakończeniu umowy chce wykupić samochód. Ale już nie do firmy, dlatego faktury od leasingodawcy nie rozliczy w kosztach. Auto będzie wykorzystywane już tylko prywatnie. Po pół roku ma być sprzedane.
Czytaj także: Raty leasingowe w kosztach firmy - interpretacja podatkowa
Bez fiskalnych konsekwencji
Kobieta ma kilka pytań do fiskusa. Po pierwsze, zastanawia się, czy przeznaczenie samochodu na cele prywatne nie spowoduje obowiązku korygowania wydatków na raty i eksploatację. Twierdzi, że nie, ponieważ w czasie leasingu auto było wykorzystywane na potrzeby firmy. Wydatki są więc związane z działalnością gospodarczą.
Fiskus przyznał jej rację. Podkreślił, że wykupienie samochodu po zakończeniu leasingu operacyjnego nie wpływa na zasadność zaliczenia do kosztów uzyskania przychodu wydatków ponoszonych w czasie trwania umowy, czyli wtedy, gdy auto było używane w działalności gospodarczej.